Znak drogowy powinien być jasny i jednoznaczny

Zakaz zatrzymywania musi być tak oznakowany, aby wiadomo było, jakich np. pojazdów dotyczy i w jakich godzinach obowiązuje

Aktualizacja: 15.10.2011 07:50 Publikacja: 15.10.2011 05:02

Znak drogowy powinien być jasny i jednoznaczny

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Zdarza się, że zarządcy dróg, stawiając znak w konkretnym miejscu, nie dbają o jego właściwą treść. To niedopatrzenie odbija się potem na kierowcach. Nie oznacza to jednak, że ci są bezbronni.

Tak było w przypadku Janusza K. z Lublina. Zaparkował auto za  znakiem B-36 (zakaz zatrzymywania) opatrzonym białą tabliczką o nieprecyzyjnej treści "dostawa w godzinach od 10 do 18". Janusz K. uznał, że zakaz dotyczy tylko dostaw w określonych godzinach. Parkowanie skończyło się blokadą koła. Wezwana straż miejska blokadę zdjęła, ale Janusz K. odmówił przyjęcia mandatu. Sprawa trafiła więc do sądu.

Podobnych przypadków jest wiele. Złamanie zakazu zatrzymywania się może nas kosztować 100 zł i 1 punkt karny. Jeśli kierowca popełnił też inne wykroczenie, np. zaparkował zbyt blisko przejścia dla pieszych, mandat może być wyższy.

Musi być jasny

Sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy znak jest prawidłowy. Jeśli nie, to żadne decyzje zarządcy drogi czy straży miejskiej nie mają znaczenia.

Podstawą rozstrzygnięcia jest rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie znaków i sygnałów drogowych (DzU nr z 2002 r. nr 170, poz. 1393 ze zm.). Stanowi on, że napis lub symbol na tabliczce umieszczonej pod znakiem jest integralną jego częścią. Wynika z tego więc, że kierowca musi mieć możliwość jasnego określenia zakresu znaku. Ten zaś można było odczytać jako zakaz zatrzymywania dostaw w godzinach 10 – 18.

Jeśli zarządca drogi chciał umożliwić zatrzymywanie się dostawcom, to znak powinien zostać uzupełniony tabliczką: "nie dotyczy dostaw...", tylko wówczas bowiem wyłącza określoną kategorię pojazdów spod zakazu zatrzymywania się w określonym miejscu.

Z taką argumentacją zgadza się Mariusz Wasiak z Komendy Głównej Policji, specjalista w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego.

– Tabliczka o treści "dostawa od 10 do 18" nic nie mówi – twierdzi. I przyznaje rację kierowcy, który odmówił przyjęcia mandatu.

Tego samego zdania jest Tomasz Matuszewski z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie.

– Napis umieszczony pod tabliczką nie definiuje jasno i precyzyjnie, kogo zakaz dotyczy – zauważa.

Szukaj tabliczki

Zakazowi zatrzymywania się towarzyszą często różne tabliczki, np. strzałki. Skierowana w górę oznacza początek zakazu, podwójna jest jego kontynuacją (najczęściej za skrzyżowaniem, które normalnie anulowałoby zakaz). Strzałka w dół to koniec strefy zakazu. Można jeszcze znaleźć podwójną strzałkę poziomą, która informuje o tym, że zakaz dotyczy obydwu stron.

Takie tabliczki informacyjne są dość ważne i mogą wprowadzać rozmaite wyjątki, np. wyznaczają dni lub godziny obowiązywania zakazu, określają wyjątki dla zaopatrzenia, specjalnych pojazdów, mieszkańców osiedla itd.

Co warto wiedzieć np. o zatrzymywaniu się na chodniku?

Zgodnie z przepisami ustawy – Prawo o ruchu drogowym zatrzymanie lub postój na chodniku jest możliwy kołami jednego boku lub przedniej osi, jeśli na danym odcinku nie może być ustawiony znak zakazu postoju lub zatrzymywania się. Przestrzeń pozostawiona pieszym nie może być mniejsza niż 1,5 m.

Znak B-36 oznacza zakaz zatrzymywania pojazdu

. Jeżeli zakaz wyrażony tym znakiem nie jest uprzednio odwołany przez inny, to obowiązuje do najbliższego skrzyżowania

Mandat za złe parkowanie

Znak zakazu obowiązuje tylko po tej stronie, na której jest postawiony. Dotyczy także ulicy jednokierunkowej.

Jakie kary:

Zobacz poradniki:

Zdarza się, że zarządcy dróg, stawiając znak w konkretnym miejscu, nie dbają o jego właściwą treść. To niedopatrzenie odbija się potem na kierowcach. Nie oznacza to jednak, że ci są bezbronni.

Tak było w przypadku Janusza K. z Lublina. Zaparkował auto za  znakiem B-36 (zakaz zatrzymywania) opatrzonym białą tabliczką o nieprecyzyjnej treści "dostawa w godzinach od 10 do 18". Janusz K. uznał, że zakaz dotyczy tylko dostaw w określonych godzinach. Parkowanie skończyło się blokadą koła. Wezwana straż miejska blokadę zdjęła, ale Janusz K. odmówił przyjęcia mandatu. Sprawa trafiła więc do sądu.

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara