Surowe kary dla kierowców

Surowe kary dla kierowców przekraczających dozwoloną prędkość miały poprawić bezpieczeństwo i działać prewencyjnie. Niektórzy podejrzewają w tym zupełnie inny cel: jak najwięcej zarobić

Publikacja: 07.04.2012 07:58

Policja zainwestowała w wideorejestratory i radary pistoletowe

Policja zainwestowała w wideorejestratory i radary pistoletowe

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Z korespondencji napływającej codziennie do redakcji   wynika, że nic tak nie budzi emocji  jak mandaty, głównie te za przekroczenie prędkości. Wielu z ukaranych kierowców nawet nie kwestionuje faktu popełnienia wykroczenia, tylko jego dalsze konsekwencje i ich skalę.

– W 4 minuty dostałem 10 pkt karnych i 500 zł mandatu za to samo wykroczenie – mówi „Rz" Daniel N., zdesperowany kierowca. I wyjaśnia, że nie kwestionuje faktu przekroczenia prędkości, ale podczas 600 km podróży w ciągu kilku minut został trzykrotnie ukarany za identyczne przekroczenie prędkości.

Z dokumentacji, do której dotarliśmy, wynika, że różnica czasu między pierwszym mandatem a drugim to 62 sekundy. Sprawa jest o tyle ciekawa, że pierwszy mandat należy do jednej gminy, a dwa kolejne do innej.

Straż miejska zawiadująca pierwszym radarem twierdzi, że kierowca popełnił trzy różne wykroczenia w trzech różnych miejscach.

– Z formalnego punktu widzenia straż ma rację. Odcinki kontroli pomiaru prędkości są oznakowane – uważa Mariusz Wasiak z Komendy Głównej Policji. – Jeśli urządzenia umieszczono w przepisowej odległości i były oddzielone od siebie skrzyżowaniami, wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Jak takie zachowanie ma się jednak do celu polityki fotoradarowej, tj. poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego?

– Nijak – odpowiada krótko „Rz" Michał Przybylski, prezes Stowarzyszenia Miłośników Motoryzacji. I przekonuje, że właśnie w takich sytuacjach widać, że liczy się jedynie aspekt finansowy.

– Jeśli kierowca ma dostać nauczkę, to wystarczyłby jeden mandat, a nie trzy w ciągu kilku zaledwie minut – dodaje.

Miejsce ustawienia fotoradarów powinno być  wyraźnie oznakowane

Sprawa Daniela N. nie jest jedyną absurdalną. Podobną przygodę przeżył inny kierowca, sfotografowany dwukrotnie przez straż miejską w tej samej minucie, ale w dwóch różnych miejscach. Odwołał się do sądu i był pewny wygranej, ale przegrał. Okazało się, że oba zdjęcia były prawdziwe. To tylko zegary wewnętrzne w fotoradarach były źle ustawione. Sąd zmienił tylko opis wykroczeń. Określenie, że doszło do nich o godz. 12.01, zastąpił szerszym terminem ok. 12.01.

W karze i w punktach karnych nic się nie zmieniło.

Od 1 lipca 2011 r. ściganie kierowców przekraczających prędkość przy użyciu stacjonarnych urządzeń rejestrujących przejęła od policji Główna Inspekcja Transportu Drogowego. Nie oznacza to jednak, że uprawnienie do takich rejestracji straciła straż miejska. Ta może nie tylko ustawiać stacjonarne urządzenia, ale i korzystać z moblinych urządzeń.

Warto jednak pamiętać, że to ITD i policja (w zależności od rodzaju urządzenia: stacjonarne czy mobilne) muszą się zgodzić na ich ustawienie w danym miejscu.

Niebawem sytuacja może się trochę poprawić. Inspekcja Transportu Drogowego ogłosiła już przetarg na zakup urządzeń i ich montaż na 24 odcinkach, na których chce wprowadzić odcinkowy pomiar prędkości.

Chodzi o to, że na najniebezpieczniejszych odcinkach zamiast stojących gęsto fotoradarów pojawią się tylko dwa urządzenia – rejestrujące prędkość na wjeździe i wyjeździe z odcinka. Nie oznacza to bezkarności dla kierowców łamiących przepisy o dopuszczalnej prędkości, ale gwarantuje rozsądne ich karanie.

Z korespondencji napływającej codziennie do redakcji   wynika, że nic tak nie budzi emocji  jak mandaty, głównie te za przekroczenie prędkości. Wielu z ukaranych kierowców nawet nie kwestionuje faktu popełnienia wykroczenia, tylko jego dalsze konsekwencje i ich skalę.

– W 4 minuty dostałem 10 pkt karnych i 500 zł mandatu za to samo wykroczenie – mówi „Rz" Daniel N., zdesperowany kierowca. I wyjaśnia, że nie kwestionuje faktu przekroczenia prędkości, ale podczas 600 km podróży w ciągu kilku minut został trzykrotnie ukarany za identyczne przekroczenie prędkości.

Pozostało 83% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"