3,86 mln zł – tyle urząd obsługujący prezydenta Karola Nawrockiego chce wydać na długoterminowy najem ośmiu limuzyn, czyli 482 tys. zł na każdą z nich. Taką kwotę zapisano w planie zamówień publicznych, a przetarg już ruszył. Prowadzi go Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta, zaś specyfikacja, której życzą sobie prezydenccy urzędnicy, może stawiać kolejne pytania o park maszynowy, będący w dyspozycji głowy państwa i jego ludzi.
Po zaprzysiężeniu prezydenta Karola Nawrockiego pojawiły się pytania o przysługujący mu samochód
Temat samochodu, którym jeździ Nawrocki, był dyskutowany po jego zaprzysiężeniu, gdy okazało się, że porusza się on BMW serii 7 w wersji Protection, wartym ok. 2 mln zł. Ponieważ jego poprzednik Andrzej Duda jeździł głównie inną limuzyną – Mercedesem-Maybachem S 600 Guard, politycy Platformy Obywatelskiej i jej zwolennicy zaczęli promować w mediach społecznościowych przekaz, że nowy luksusowy samochód „wybrała sobie kancelaria Nawrockiego”.
Urzędnicy nowego prezydenta odpowiadali, że Nawrocki wcale nie wybrał ani nie kupił nowego samochodu, bo BMW serii 7 jest własnością Służby Ochrony Państwa, podległej szefowi MSWiA Marcinowi Kierwińskiemu z KO.