Ekrany akustyczne nie będą już stawiane w szczerym polu

Nowe normy, które wymuszą zredukowanie hałasu przy drogach, obniżą koszty budowy planowanych tras i modernizacji dotychczasowych

Publikacja: 11.10.2012 09:15

Z dróg ekspresowych i autostrad widać tylko czubki drzew. Zjazdy z trasy do małego miasteczka czy przydrożnego baru można przeoczyć. Wszędzie po bokach kierowca widzi ekrany akustyczne – jedzie jak w pozbawionym dachu tunelu. Taki krajobraz ciągnie się kilometrami, choćby na  autostradzie A2. Między Strykowem a Konotopą łączna długość ekranów akustycznych po obu stronach drogi przekracza 130 km.

Absurdalny krajobraz

– Myślałem, że jak otworzą autostradę, to zobaczę nowe krajobrazy ojczystego kraju. Tymczasem autostrada sprawa wrażenie więziennego spacerniaka – mówi Marek Nowak, jeden z kierowców.

Ten absurd się skończy za sprawą zmiany rozporządzenia w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku. Nowe przepisy, które wejdą w życie 23 października 2012 r., podniosą limity dopuszczalnego hałasu na drogach, po przekroczeniu których konieczne będzie wykonanie zabezpieczeń akustycznych przy trasach.

Po zmianach na terenach zabudowy jednorodzinnej dopuszczalny w dzień hałas wzrośnie z 55 do 64 decybeli. W nocy na takim obszarze wyniesie on 59 decybeli (50 obecnie). Na obszarach z zabudową wielorodzinną poziom hałasu w dzień będzie mógł sięgnąć 68 decybeli (o osiem więcej niż obecnie), a w nocy 59 decybeli (o dziewięć więcej niż dziś). Na terenach śródmiejskich w miastach, w których jest ponad 100 tys. mieszkańców, dopuszczalny dzienny poziom hałasu wzrośnie o trzy decybele i wyniesie 68 decybeli. W nocy zaś zamiast 55 decybeli będzie mógł osiągnąć 61 decybeli.

Tańsze inwestycje

Zmianę dobrze oceniają drogowcy, którzy na takie ekrany wydają przy jednej inwestycji nawet po kilkadziesiąt milionów złotych. Okazuje się, że średni koszt wykonania jednego metra ekranu akustycznego może wynieść 300 euro.

– Dzięki zmianom zarówno koszty budowy ekranów, jak i ich długość wzdłuż inwestycji zmniejszą się od kilkunastu do blisko 40 proc., co biorąc pod uwagę setki kilometrów powstających wzdłuż inwestycji ekranów, daje ogromne koszty, zarówno realizacyjne, jak i eksploatacyjne – mówi Urszula Nelken, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Złagodzenie norm hałasu w nawiązaniu do kosztów ponoszonych na budowę ekranów za zasadną uważa Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Twierdzi też, że poszczególne wartości dla kategorii terenów chronionych powinny być poddane ponownej analizie, by osiągnąć spójność poziomów jednodniowych w odniesieniu do poziomów średniorocznych.

– Zasadne byłoby wprowadzenie także innych limitów poziomów dopuszczalnych dla istniejących np. dróg i dróg nowo budowanych lub też wprowadzenie innych limitów poziomów dopuszczalnych w zależności od kategorii drogi, obowiązkowo powiązanych z liczbą osób zamieszkałych na określonym terenie – ocenia.

9 metrów wysokości mają w niektórych miejscach ekrany akustyczne przy obecnych normach hałasu

Dotychczasowe przepisy dotyczące hałasu należą do najbardziej rygorystycznych w Unii Europejskiej, co podkreśla nawet resort środowiska. Nowe poziomy nie są aż tak przyjazne drogowcom jak te w Hiszpanii, ale bardziej liberalne niż w Niemczech.

– Zastanawiające jest, dlaczego w Niemczech, w których obowiązują bardziej restrykcyjne normy, ekrany dźwiękochłonne nie są tak bardzo widoczne jak w Polsce. Odpowiedź jest następująca: u naszych sąsiadów  zarówno ustalanie norm, jak i ich wdrażanie obywa się planowo i z uwzględnieniem interesów wszystkich zainteresowanych, w tym szczególnie mieszkańców, ale również budowniczych dróg – ocenia Wojciech Malusi.

– U nas niestety, jak zawsze, odbijamy się od ściany do ściany. Raz ustalamy bardzo wyśrubowane normy doprowadzające wręcz do śmieszności, a za jakiś czas liberalizujemy je. Co najgorsze, zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku praktycznie bez żadnego uzasadnienia – dodaje prezes.

Podstawa prawna: rozporządzenie ministra środowiska z 1 października 2012 r. DzU z 8 października, poz. 1109

Marcin Korolec minister środowiska

Ekrany akustyczne to coraz większa plaga polskich dróg. Zmniejszają bezpieczeństwo, zasłaniając widoczność przy drogach, szpecą, a przy tym nie zawsze skutecznie chronią przed hałasem. Jak pokazują analizy wykonane dla Ministerstwa Środowiska, nawet budowa wielu kilometrów kosztownych ekranów akustycznych o najwyższych parametrach technicznych nie jest często w stanie zapewnić dotrzymania dotychczas obowiązujących norm hałasu. Także koszty budowy ekranów są wysokie i zazwyczaj nie równoważą korzyści, jakie powinny dać takie rozwiązania. Zaproponowaliśmy więc podwyższenie dopuszczalnych poziomów hałasu tam, gdzie przestrzeganie dotychczasowych norm nie było realnie możliwe. Są one teraz bardziej liberalne, ale w granicach wartości ustalanych w poszczególnych państwach Unii Europejskiej.

Z dróg ekspresowych i autostrad widać tylko czubki drzew. Zjazdy z trasy do małego miasteczka czy przydrożnego baru można przeoczyć. Wszędzie po bokach kierowca widzi ekrany akustyczne – jedzie jak w pozbawionym dachu tunelu. Taki krajobraz ciągnie się kilometrami, choćby na  autostradzie A2. Między Strykowem a Konotopą łączna długość ekranów akustycznych po obu stronach drogi przekracza 130 km.

Absurdalny krajobraz

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara