Eurodeputowani poparli w środę projekt dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Dzięki niej twórcy mają otrzymywać wynagrodzenie za rozpowszechnianie ich utworów w internecie. Dziś zarabiają na tym głównie wielkie koncerny internetowe. Z twórcami dzielą się zyskami niechętnie.
– Byłbym wdzięczny, gdyby Parlament Europejski stanął po stronie przemysłu twórczego – apelował przed głosowaniem niemiecki europoseł Axel Voss, sprawozdawca Komisji Prawnej PE.
Za dyrektywą opowiedziało się 438 europosłów, przeciwko było 226, a wstrzymało się 39. – To dobry wynik dla twórców w Europie – skomentował wyniki głosowania Axel Voss.
Polscy europosłowie podzielili się w głosowaniu. Przedstawiciele PO opowiedzieli się za dyrektywą, PiS przeciw.
– Głosowanie oznacza wyrażenie zgody na negocjacje PE z Radą Europejską i Komisją Europejską. Ich celem będzie wypracowanie ostatecznej wersji dyrektywy – mówi „Rzeczpospolitej” europoseł PO Tadeusz Zwiefka. – To nie jest przyjęcie aktu prawnego, jest to jednak krok, który ten moment przybliża – dodaje.