Tak wynika z wczorajszego wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (sygn. C-463/06).
Obywatel Niemiec J. Odenbreit stał się ofiarą wypadku samochodowego w Holandii. Po powrocie do domu wytoczył sprawę przed niemieckim sądem firmie ubezpieczeniowej sprawcy wypadku. Sąd odrzucił jednak pozew przeciwko holenderskiemu ubezpieczycielowi. Stwierdził, że nie ma prawa rozpatrywać takich roszczeń przeciwko zagranicznej firmie.
Odenbreit odwołał się do sądu drugiej instancji. Ten uznał jego żądania na podstawie rozporządzenia Rady (WE) nr 44/2001 z 22 grudnia 2000 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych. W wyniku skargi rewizyjnej holenderskiej firmy ubezpieczeniowej niemiecki sąd najwyższy (Bundesgerichtshof) skierował w tej sprawie pytanie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Trybunał potwierdził prawo niemieckiego obywatela do pozwania holenderskiej firmy przed niemiecki sąd. Art. 11 ust. 2 rozporządzenia nr 44/2001 odwołujący się do art. 9 ust. 1 lit. b tego rozporządzenia należy interpretować w ten sposób, że poszkodowany może wytoczyć powództwo bezpośrednio przeciwko ubezpieczycielowi przed sądem państwa Unii, w którym mieszka, jeśli takie bezpośrednie powództwo jest dopuszczalne w kraju poszkodowanego, a ubezpieczyciel ma siedzibę na terytorium jednego z państw członkowskich UE.