W szpitalach zbyt często lekceważą ból

Tylko w ciągu sześciu letnich tygodni do opinii publicznej dotarły informacje o czterech samobójstwach pacjentów polskich szpitali. Oto 1 sierpnia z okna oddziału otolaryngologii w Raciborzu wyskoczył 43-letni mężczyzna i zginął na miejscu

Publikacja: 07.11.2008 06:50

W szpitalach zbyt często lekceważą ból

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Red

W nocy z 13 na 14 sierpnia z okna ubikacji na 10. piętrze Szpitala Wojewódzkiego w Jastrzębiu-Zdroju wyskoczyła 70-letnia pacjentka. Zginęła na miejscu.

W nocy 2 września pacjent z ostrym zapaleniem trzustki na oddziale chirurgicznym szpitala w Otwocku wyskoczył przez okno balkonowe na drugim piętrze. Także on zmarł.

Bez wyciągania pochopnych wniosków z indywidualnych dramatów można wskazać na dwa poważne problemy z dziedziny praw pacjentów: terapię bólu oraz bezpieczeństwo.

Jednym z najbardziej dokuczliwych objawów nowotworowych jest ból. Według opinii specjalistów doświadcza go 30 – 50 proc. chorych w czasie aktywnego leczenia. Szacuje się, że z powodu bólu w przebiegu choroby nowotworowej cierpi ok. 60 tys. Polaków w ciągu roku. Na silny ból w ostatniej fazie choroby skarży się aż 75 proc. pacjentów, a blisko 90 proc. z nich mogłoby go nie odczuwać, ponieważ współczesna medycyna dysponuje skutecznymi metodami jego leczenia. Długotrwały ból powoduje depresję, myśli i tendencje samobójcze.

Skuteczna terapia powinna obejmować zarówno ból, jak i depresję. Polskie Towarzystwo Badania Bólu (PTBB), które zainicjowało program „Szpital bez bólu”, szacuje, iż ból pooperacyjny jest niewłaściwie uśmierzany u ponad połowy pacjentów. Przyczynę widzi w niedostatkach organizacyjnych, niskiej wiedzy o uśmierzaniu bólu, braku czasu oraz złożoności procedur przeciwbólowych. Zdaniem PTBB głównym kryterium wyboru leku przeciwbólowego bywa przyzwyczajenie personelu medycznego, dostępność, cena oraz to, że czasami pielęgniarki, a nie lekarze decydują o podawanym leku przeciwbólowym. Z kolei bezpieczeństwo pacjentów zależy od kwalifikacji i organizacji pracy personelu medycznego oraz od warunków pracy szpitali stwarzanych przez system opieki zdrowotnej.

Postępowania wyjaśniające zdarzenia niepożądane czy błędy medyczne prowadzące do dysfunkcji lub zgonu niezwiązanego z naturalnym przebiegiem choroby trwają zbyt długo. Nie wystarczy zrzucić tego na ogólną niewydolność wymiaru sprawiedliwości. Zastanawia brak poczucia winy szpitali, nawet w razie wystąpienia ewidentnych zaniedbań. Często towarzyszy temu zmowa milczenia, wynikająca z solidaryzmu zawodowego i nagłaśniania w mediach podobnych zdarzeń w aurze skandalu i sensacji.

Wady naszego systemu ochrony zdrowia są powszechnie znane. Jego permanentna niewydolność sprzyja popełnianiu błędów, za które odpowiedzialnością obarczany jest potem konkretny lekarz czy pielęgniarka. Tymczasem z opinii specjalistów wynika, że w niewielkim odsetku winę za błąd ponosi konkretna osoba. Znacznie częściej winne są niewłaściwa organizacja pracy oraz warunki panujące w szpitalu. Oczywiście nie da się całkowicie wyeliminować zagrożeń bezpieczeństwa pacjenta: dochodzi do nich nawet w najlepszych szpitalach na świecie. Jednak w niektórych krajach (np. w USA czy Wielkiej Brytanii) problematyka ta stała się priorytetem polityki zdrowotnej. Tworzone tam i realizowane narodowe programy bezpieczeństwa pacjenta znacząco zredukowały zdarzenia niepożądane i poprawiły bezpieczeństwo.

Rosnąca liczba doniesień o samobójstwach w polskich szpitalach dostarcza argumentu, by również w Polsce wprowadzić takie systemowe rozwiązania. Stworzenie bezpiecznego systemu opieki wymaga zbierania i gromadzenia danych służących do analiz, przekazywania informacji zwrotnej i istotnego przemodelowania systemu tam, gdzie zidentyfikowano problem. Trzeba też zadbać o zrozumienie znaczenia bezpiecznej opieki zdrowotnej zarówno w środowiskach medycznych, jak i wśród chorych. Działania na rzecz utworzenia narodowego systemu bezpieczeństwa pacjenta wymagają przede wszystkim determinacji organów państwa odpowiedzialnych za politykę zdrowotną oraz nakładów finansowych i zmian w prawie.

Wyjaśnianiem okoliczności samobójczych zgonów w trakcie hospitalizacji zajmują się organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Niezależnie jednak od wyników postępowań prokuratorskich aktualny i ważki pozostaje problem oceny tych tragicznych zdarzeń z perspektywy praw pacjenta oraz zdrowia publicznego.

[i]Autor jest ekspertem Ius et Lex.[/i]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów