Czasem wystarczy móc się wygadać

Mediator ma słuchać, a nie radzić, co robić – mówi Michał Czapski

Publikacja: 23.02.2010 02:48

Michał Czapski: Ideą mediacji jest, że każdy wygrywa

Michał Czapski: Ideą mediacji jest, że każdy wygrywa

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

[b]Rz: Zajmuje się pan mediacjami. Skąd pomysł, żeby robić to bezpłatnie? [/b]

[b]Michał Czapski, mediator z Centrum Rozwiązywania Sporów i Konfliktów przy Wydziale Prawa i Administracji UW:[/b] W Polsce mediacje w sprawach cywilnych są płatne. Dochodzi do paradoksalnej sytuacji, że osobom mniej zamożnym lub takim, które mogą być zwolnione z kosztów sądowych, bardziej się opłaca iść do sądu, niż rozwiązać konflikt za pomocą mediacji. Nasze mediacje kierujemy właśnie do takich osób.

[b]Jaką sprawę ostatnio pan prowadził?[/b]

Niedawno miałem ciekawy przypadek dotyczący zalania mieszkania. W bloku z wielkiej płyty jeden z lokatorów zalewał kilkakrotnie mieszkanie sąsiada. Ostatnio sytuacja się powtórzyła. Sąsiad z dołu zrobił awanturę temu z góry.

[b]A potem przyszedł do pana po pomoc?[/b]

Niezupełnie, nietypowe było to, że zgłosił się do mnie sąsiad mieszkający na górze. Czuł się pokrzywdzony pomówieniami, twierdził, że tym razem nie jest winny. U niego też cała ściana była mokra.

Sąsiedzi spotkali się w mojej obecności, udało się opanować emocje, wspólnie doszli do wniosku, że trzeba sprawdzić, skąd cieknie woda. Okazało się, że sąsiad z góry rzeczywiście nie był niczemu winien. Administracja nie odśnieżyła dachu i kiedy śnieg zaczął się topić, woda zalała mieszkania. Często źródło konfliktu tkwi w jakiejś przyczynie obiektywnej, której ludzie nie dostrzegają.

[b]Jak mediator dociera do skłóconych sąsiadów?[/b]

Ludzie często sami się zgłaszają i proszą o pomoc w rozwiązaniu konfliktu.

Dostajemy adres lub telefon od osoby, która się do nas zgłasza, i zazwyczaj dzwonimy z zaproszeniem do rozmowy.

[b]Ludzie nie są zaskoczeni, że ktoś miesza się w ich sprawy?[/b]

Jeśli nie chcą się spotkać, nie zmuszamy do tego. Ale zwykle ludzie nie chcą trwać w konflikcie. Są skłonni go rozwiązać, tylko nie wiedzą jak.

[b]Czemu sami nie mogą się porozumieć?[/b]

Górę biorą emocje. Ludzie nie są w stanie spokojnie ze sobą rozmawiać. Trzecia osoba daje możliwość spojrzenia z innej perspektywy. Jest też po to, by słuchać, daje szansę na zwyczajne wygadanie się.

[b]Jak wygląda spotkanie u mediatora?[/b]

Rozpoczyna się tzw. monologiem mediatora. Mediator mówi o podstawowych zasadach mediacji, m.in. o dobrowolności i poufności tego, co dzieje się na spotkaniu – nawet sąd (w niektórych przypadkach to sąd zaleca mediacje – red.) nie jest informowany o przebiegu mediacji. To daje komfort uczestnikom. Mediator uprzedza też, że strony mogą w każdej chwili zrezygnować z mediacji bez żadnych konsekwencji, porozumienie musi być ich własną, świadomą decyzją. Następnie rozpoczynamy rozmowę. Uczulamy uczestników, by sobie nie przerywali. Jeśli ktoś ma uwagi, może je zapisać i podzielić się nimi w trakcie swojej wypowiedzi.

[b]Udaje się zapanować nad emocjami?[/b]

Czasami strony nie mogą się razem spotykać, bo mają taki temperament, że obrzucają się wyzwiskami. Wtedy mediator rozmawia ze stronami indywidualnie. Taka metoda nazywa się mediacją pośrednią.

[b]Jakie mediacje są najtrudniejsze?[/b]

Każdy przypadek jest inny, nie można generalizować. Trudne bywają sprawy rodzinne, na przykład podział majątku po rozwodzie.

W grę wchodzą niewygasłe jeszcze uczucia, sentymenty związane z rzeczami, które trzeba podzielić.

[b]Pan decyduje, kto co dostanie?[/b]

Nie mogę podpowiadać gotowych rozwiązań. Muszę tak prowadzić rozmowę, by to sami małżonkowie podjęli decyzję. Powinni zrozumieć, że trzeba myśleć o przyszłości. Teraz jest nowa sytuacja i trzeba sobie odpowiedzieć, co jest dla nich najważniejsze w danym momencie. Czy chcą przez najbliższe kilka lat sądzić się o podział domu, czy też wolą go sprzedać, podzielić się pieniędzmi i mieć spokój. Ludzie sami wiedzą, co jest dla nich najlepsze. Mediacje pomagają im osiągnąć kompromis.

[b]Ludzie godzą się na to, że spotkanie nie kończy się wskazaniem zwycięzcy i przegranego?[/b]

W mediacji chodzi o to, by zostawić za sobą to, co się stało, i zadać sobie pytanie: co dalej? Jak wyjść z twarzą z konfliktowej sytuacji i doprowadzić do ugody? W sądzie jedna strona może wygrać w stu procentach, a druga nie mieć nic.

W mediacji jest pół na pół. Ideą mediacji jest, że każdy wygrywa.

[b]Zdarzają się mediacje skazane na niepowodzenie?[/b]

Tak, jeśli jedna ze stron jest nastawiona na jednoznaczne wskazanie, jak sprawę trzeba rozwiązać. Miałem przypadek ustalenia podziału spadku między żoną a dziećmi zmarłego. Dzieci były w stanie podzielić się majątkiem między sobą, ale starsza pani chciała, by koniecznie o tym zdecydował sąd.

Nie udają się też mediacje, jeśli ludzie oczekują, że mediator wprost doradzi, co robić.

[ramka][b]Rozwiązują spory za darmo[/b]

Sprawy sądowe ciągną się latami. Ale sposobem na rozwiązanie konfliktów może być mediacja. Polskie prawo dopuszcza ją jako drogę do porozumienia w spornych sprawach. Jednak zalecona przez sąd mediacja zwykle jest płatna (ok. 60 zł za sesję wstępną).

Centrum Rozwiązywania Sporów i Konfliktów przy Wydziale Prawa i Administracji UW prowadzi program bezpłatnych mediacji dla osób niezamożnych. Potrwa do końca sierpnia.

[i]—rc[/i][/ramka]

[ramka]

[b]WWW[/b]

Więcej informacji o darmowej pomocy: [link=http://www.mediacje.wpia.uw.edu.pl]www.mediacje.wpia.uw.edu.pl[/link]

[/ramka]

[b]Rz: Zajmuje się pan mediacjami. Skąd pomysł, żeby robić to bezpłatnie? [/b]

[b]Michał Czapski, mediator z Centrum Rozwiązywania Sporów i Konfliktów przy Wydziale Prawa i Administracji UW:[/b] W Polsce mediacje w sprawach cywilnych są płatne. Dochodzi do paradoksalnej sytuacji, że osobom mniej zamożnym lub takim, które mogą być zwolnione z kosztów sądowych, bardziej się opłaca iść do sądu, niż rozwiązać konflikt za pomocą mediacji. Nasze mediacje kierujemy właśnie do takich osób.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów