Sąd Najwyższy: szpital i lekarz nie mogą szkodzić pacjentowi

Jeśli operacja zagraża zdrowiu, lekarz może jej nie przeprowadzić.

Publikacja: 05.06.2014 09:24

Sąd Najwyższy: szpital i lekarz nie mogą szkodzić pacjentowi

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski

Pierwszym zadaniem lekarza i szpitala jest nie szkodzić pacjentowi – to sedno wyroku Sądu Najwyższego w sprawie o odszkodowanie za błąd lekarski.

Lekarz bezradny

Andrzej R. domagał się od jednego z poznańskich szpitali i PZU zadośćuczynienia za szkody na zdrowiu, renty z tytułu zwiększonych potrzeb i zmniejszonych widoków na przyszłość. Szpitalowi zarzucił niedopełnienie obowiązków przez odmówienie kolejnego zabiegu.

Już w wieku trzech lat, w 1986 r., miał wszczepioną zastawkę komorowo-otrzewnową Pudenza. Po 18 latach implantowano mu kolejną. A dwa lata później ordynator oddziału neurochirurgii pozwanego szpitala odmówił wykonania kolejnej wymiany zastawki, bo zagrażało to życiu pacjenta. Dwa lata od tego zdarzenia Andrzej R. trafił do innego szpitala, gdzie stwierdzono zanik wzroku (nerwów wzrokowych).

Sąd Okręgowy uznał, że lekarze działali z najwyższą starannością, a wobec całkowitej ślepoty pacjenta i niepomyślnych rokowań co do uratowania wzroku, jak i szerzej – wodogłowia, odmowa operacji była zgodna z zasadami sztuki medycznej.

To nie był błąd

Sąd Apelacyjny w Poznaniu był takiego samego zdania.

– Trzy ekspertyzy medyczne uznały, że ostatnie wszczepienie zastawki było optymalne dla pacjenta, zatem odmowy operacji nie można kwalifikować jako błędu lekarskiego – uzasadniał sąd.

W kasacji powód zarzucił, że jest to wąskie rozumienie błędu lekarskiego, ograniczone do czynności wyłącznie leczniczych, bez uwzględnienia szerzej pojętej dbałości o pacjenta. Zarzucił też, że oddalono jego wniosek o kolejną ekspertyzę.

Sąd Najwyższy (sygnatura akt: II CSK 296/13) nie zmienił werdyktu. Wskazał, że sąd nie jest zobowiązany dopuścić kolejnej opinii biegłego tylko z tej przyczyny, że dotychczasowa była dla strony niekorzystna. Według SN sądy nie zawęziły też rozumienia błędu lekarskiego. Wskazały bowiem, że nie było zaniedbań nie tylko w zakresie czynności ściśle leczniczych, ale także pielęgnacyjnych. Nie dostrzegł też błędu organizacyjnego, gdyż każda kolejna operacja groziła dalej idącymi powikłaniami.

– Do obowiązków personelu medycznego należy podjęcie takiego leczenia, które prowadzi do wyleczenia pacjenta, ale przede wszystkim nie narazi go na pogorszenia stanu zdrowia –  wskazał sędzia SN Zbigniew Kwaśniewski.

– Podobne sytuacje niestety się zdarzają – mówi mecenas Katarzyna Przyborowska. – Jeżeli operacja nie prowadzi do poprawy życia pacjenta, a ryzyko komplikacji czy nawet śmierci byłoby duże, lekarz może zabiegu nie wykonać. W razie wątpliwości powinien zwołać konsylium i wpisać to do dokumentacji pacjenta – wskazuje.

Jolanta ?Budzowska, radca prawny z kancelarii ?Budzowska Fiutowski i Partnerzy

Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy w każdym przypadku, ?gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała ?lub ciężkiego rozstroju zdrowia. W pozostałych przypadkach pierwszą kwestią, którą musi zbadać przed podjęciem decyzji o wyborze metody leczenia, jest stosunek korzyści, jakie potencjalnie może odnieść pacjent, do ryzyka, jakie dana terapia pociąga za sobą. I jeśli to hipotetyczne ryzyko jest bardzo poważne, a dodatkowo rokowania co do poprawy zdrowia złe, to rzeczą lekarza jest dokonanie najlepszego dla pacjenta wyboru. W ekstremalnych przypadkach nawet odmowy wykonania operacji.

Pierwszym zadaniem lekarza i szpitala jest nie szkodzić pacjentowi – to sedno wyroku Sądu Najwyższego w sprawie o odszkodowanie za błąd lekarski.

Lekarz bezradny

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo