Reklama

Spadło tempo wprowadzania przepisów unijnych

Polska spóźnia się z dostosowywaniem prawa do postanowień dyrektyw UE

Publikacja: 19.05.2010 04:28

Spadło tempo wprowadzania przepisów unijnych

Foto: www.sxc.hu

O przyczynach tego stanu rzeczy mówili wczoraj uczestnicy konferencji zorganizowanej przez firmę doradczą Ernst & Young, objętej programem „Sprawne Państwo”.

Przyczynkiem do dyskusji był raport autorstwa Radosława Zubka oraz Katariny Staronovej pokazujący działalność rządu w tej dziedzinie. Wynika z niego, że w gronie ośmiu państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej Polska wypada słabo.

W latach 2005 – 2009 tylko Czechy wyprzedzały nas w liczbie dyrektyw nieprzetransponowanych w terminie. W Polsce średnio opóźnienia dotyczyły 25 dyrektyw, podczas gdy na Litwie, która jest liderem implementacji – tylko dziewięć.

Według Radosława Zubka przyswajanie prawa unijnego ułatwia zbieżność systemów prawnych.

Nie bez wpływu na jego tempo pozostają preferencje polityczne rządzących. – Rządy nastawione euroentuzjastycznie lepiej sobie radzą – mówił Radosław Zubek. Duże znaczenie mają także uwarunkowania konstytucyjne oraz jakość administracji państwowej. Na szczeblu rządowym decyduje również sprawność koordynacji procesu wprowadzania wspólnotowych rozwiązań przez poszczególne ministerstwa. Zdaniem Zubka wskazane jest wzmocnienie rządowego ośrodka koordynującego europeizację polskiego prawa.

Reklama
Reklama

Prof. Klaus Goetz z Uniwersytetu w Poczdamie zwracał uwagę, że we wprowadzaniu dyrektyw [b]ważna jest nie tylko terminowość, czyli przyjmowanie ich na czas, ale także prawidłowość i efektywność[/b]. Mówił, że przyjęcie projektów przez rząd to początek, bo implementacja jest także sprawą parlamentów, a cały proces prowadzi do harmonizacji systemów prawnych państw członkowskich UE.

Nina Półtorak z firmy Ernst & Young twierdziła, że [b]opóźnienia w przyjmowaniu dyrektyw odbijają się na interesach przedsiębiorców[/b]. Mogą także przynosić straty budżetowi państwa, kiedy firmy zechcą egzekwować swoje unijne uprawnienia i kierować pod adresem rządu roszczenia finansowe za swoje szkody.

Zdaniem Cezarego Hermy z MSZ są trzy powody wpływające na tempo harmonizacji: tzw. wola polityczna rządzących, sprawność koordynacji oraz jakość kadr administracji. Jego zdaniem centrum koordynujące procesy transpozycji powinno działać przy premierze, najlepiej na szczeblu wicepremiera. Dzisiaj zajmuje się tym departament w MSZ, który nie ma żadnych możliwości wpływu na inne resorty. – Możemy tylko monitorować – mówił. – Nie jesteśmy lubiani, bo wytykamy opóźnienia i błędy.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama