O przyczynach tego stanu rzeczy mówili wczoraj uczestnicy konferencji zorganizowanej przez firmę doradczą Ernst & Young, objętej programem „Sprawne Państwo”.
Przyczynkiem do dyskusji był raport autorstwa Radosława Zubka oraz Katariny Staronovej pokazujący działalność rządu w tej dziedzinie. Wynika z niego, że w gronie ośmiu państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej Polska wypada słabo.
W latach 2005 – 2009 tylko Czechy wyprzedzały nas w liczbie dyrektyw nieprzetransponowanych w terminie. W Polsce średnio opóźnienia dotyczyły 25 dyrektyw, podczas gdy na Litwie, która jest liderem implementacji – tylko dziewięć.
Według Radosława Zubka przyswajanie prawa unijnego ułatwia zbieżność systemów prawnych.
Nie bez wpływu na jego tempo pozostają preferencje polityczne rządzących. – Rządy nastawione euroentuzjastycznie lepiej sobie radzą – mówił Radosław Zubek. Duże znaczenie mają także uwarunkowania konstytucyjne oraz jakość administracji państwowej. Na szczeblu rządowym decyduje również sprawność koordynacji procesu wprowadzania wspólnotowych rozwiązań przez poszczególne ministerstwa. Zdaniem Zubka wskazane jest wzmocnienie rządowego ośrodka koordynującego europeizację polskiego prawa.