Wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski uważa, że Rosja nie zdecydowałaby się na to, by Władimir Putin lecący z Rosji na Węgry, na szczyt w Budapeszcie, gdzie ma spotkać się z Donaldem Trumpem, przeleciał nad Polską.
– Nie możemy zagwarantować, że niezawisły polski sąd nie nakaże sprowadzenia takiego hipotetycznego samolotu na ziemię celem przekazania podejrzanego do Trybunału w Hadze – wyjaśnił Sikorski w rozmowie z Radiem Pogoda. – Myślę, że strona rosyjska to wie i dlatego, jeśli ma dojść do tego szczytu, oby z udziałem ofiary agresji, to będzie to inna trasa – dodał.
Czytaj więcej
Węgry ucierpiałyby, gdyby zostały odcięte od rosyjskiej energii – powiedział w środę w Moskwie wę...
Radosław Sikorski odpowiada Péterowi Szijjártó
Do słów polskiego ministra odniósł się szef węgierskiej dyplomacji. „Czy Radosław Sikorski mówi o tym niezależnym sądzie, który – na polecenie Donalda Tuska – odmówił ekstradycji terrorysty, który wysadził gazociąg Nord Stream 2?” – napisał Péter Szijjártó. Odnosił się w ten sposób do decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który w ubiegłym tygodniu nie zgodził się na wydanie stronie niemieckiej Wołodymyra Żurawlowa, ukraińskiego nurka, który podejrzany jest o wysadzenie rurociągu Nord Stream. Sąd uchylił podejrzanemu tymczasowy areszt.
– Wysadzenie infrastruktury krytycznej dowolnego państwa w czasie pokoju przez wrogie służby specjalne czy grupy terrorystyczne jest sabotażem i stanowi przestępstwo sabotażu. Natomiast tego samego rodzaju działania podejmowane przez siły zbrojne, w tym siły specjalne w czasie wojny, ale wojny sprawiedliwej, obronnej na infrastrukturze krytycznej agresora nie są sabotażem, a działaniem militarnym o charakterze dywersji, które w żadnym razie przestępstwami być nie mogą. Innymi słowy, Ukraina, o ile to Ukraina i jej siły specjalne, w tym ścigany, czego sąd nie przesądza, zorganizowała zbrojną misję zniszczenia rurociągów wroga. Działania te nie były bezprawne. Przeciwnie. Były uzasadnione, racjonalne i sprawiedliwe – mówił sędzia Dariusz Łubowski.