Do 3800 zł zwiększyło się w ubiegłym roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie Polaków. To oznacza prawie 27 – proc. wzrost w porównaniu z 2007 – wynika z najnowszego Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, które przeprowadziła firma doradcza Sedlak & Sedlak wśród ponad 58 tysięcy internautów, w większości młodych, wykształconych ludzi.
W minionym roku aż 60 proc. z nich mogło się pochwalić większymi zarobkami. Najszybciej, bo o 20 – 30 proc., rosły wynagrodzenia pracowników szeregowych i specjalistów, co pozwoliło zmniejszyć płacowy dystans dzielący ich od członków zarządów firm. W ubiegłym roku ci ostatni zarabiali około 4,5 razy więcej niż pracownicy szeregowi, podczas gdy w 2007 roku różnica była ponadpięciokrotna. W przypadku specjalistów ubiegłoroczna 3,3-krotna różnica (na korzyść menedżerów) zmniejszyła się teraz do trzykrotnej, a przeciętna płaca starszego specjalisty stanowi już prawie połowę zarobków w zarządzie. – To pozytywne zjawisko, gdyż w w Polsce różnice w zarobkach specjalistów i szefów należały do najwyższych w Europie. My często patrzymy na USA, a zwłaszcza na wynagrodzenia szefów globalnych korporacji, choć ich stanowiska nijak się mają do naszych spółek – podkreśla Kazimierz Sedlak, prezes Sedlak & Sedlak.
Zmniejszenie różnic w płacach dotyczy mediany wynagrodzeń, a więc wartości dzielącej daną populację na pół. Biorąc pod uwagę 10 proc. najlepiej opłacanych członków zarządów (powyżej 35 tys. zł miesięcznie) i najlepiej zarabiających pracowników szeregowych (ponad 4,9 tys. zł), dystans jest już siedmiokrotny.
Spore różnice wynagrodzeń widać też zresztą wśród przedstawicieli kadry kierowniczej. Tegoroczne badanie potwierdza, że zarówno specjalistom, jak i menedżerom bardziej opłaca się pracować w dużych firmach, najlepiej z kapitałem zagranicznym, i w dużych miastach. W dodatku im wyżej w hierarchii przedsiębiorstwa, tym różnice są większe.
O ile pracownik szeregowy w dużej spółce (tysiąc i więcej osób) zarabia przeciętnie o 38 proc. więcej niż jego kolega z małej firmy, to w przypadku menedżerów ta różnica rośnie do prawie 88 proc., a wśród 10 proc. najlepiej zarabiających szefów jest ponad 2,5 krotna. Mimo wzrostu zarobków w rodzimych firmach nadal kadra kierownicza zarabia tam o ponad połowę mniej niż szefowie zagranicznych spółek, których przeciętna płaca wynosi 16 tys. zł. Co dziesiąty z nich zarabia ponad 36 tys. zł miesięcznie.