W podobnej sytuacji znalazł się jeden z naszych czytelników. Otrzymał od swojej pracownicy zaświadczenie wystawione przez lekarza, że karmi ona piersią. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziecko ma już prawie sześć lat. Jak nam powiedziano w resorcie zdrowia, przypadki, gdy matki karmią piersią dzieci cztero- i pięcioletnie lub nawet starsze, choć wydają się niemożliwe, zdarzają się.
Przepisy kodeksu pracy nie wskazują, do jakiego wieku pracownica może korzystać ze szczególnej przerwy na karmienie.
[srodtytul]ZUS nie skontroluje[/srodtytul]
Pracodawca nie może jednak sam podważyć zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego ten fakt. Nie może też zwrócić się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o sprawdzenie lekarza wystawiającego dokument. ZUS nie wypłaca bowiem w tym przypadku żadnego świadczenia.
Przypomnijmy, że zgodnie z art.187 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link] pracownica karmiąca dziecko piersią ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy, za które pracodawca musi jej wypłacić wynagrodzenie. Kobieta może też – na swój wniosek i po uzgodnieniu tego z pracodawcą – przysługujące jej przerwy na karmienie połączyć. W praktyce wygląda to zazwyczaj tak, że karmiące matki wychodzą z pracy godzinę wcześniej.– Pracownica może korzystać z tych przerw przez cały czas karmienia, gdyż kodeks pracy nie określa żadnego czasowego ograniczenia – wskazuje Janusz Gołąb, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.