Członek OFE otrzymał z funduszu informację o składkach i stwierdził, że na jego koncie w II filarze jest zaksięgowana niższa niż zazwyczaj składka za grudzień ubiegłego roku, a za styczeń w ogóle nie ma składki. Połowę grudnia i cały styczeń osoba ta przebywała jednak na zwolnieniu lekarskim.
W związku z tym nie ma powodu do niepokoju. Ponieważ składki na emeryturę nie są odprowadzane za okres przebywania na zwolnieniu lekarskim, stąd niższa niż zazwyczaj składka za grudzień (za połowę grudnia, kiedy była w pracy) i brak składki za styczeń.
PRZYKŁAD
Pracownica cały 2008 rok przebywała na pierwszym urlopie wychowawczym. Za osobę przebywającą na takim urlopie składkę emerytalno-rentową ma obowiązek finansować budżet państwa.
Podstawą jej naliczenia była w 2008 roku kwota świadczenia pielęgnacyjnego, które wynosiło 420 zł. Na emeryturę takiej osoby do ZUS i OFE wpływało zatem zaledwie 82 zł miesięcznie (420 zł x 19,52 proc.). Po urodzeniu drugiego dziecka kobieta ta, także w tym roku, będzie przebywać na urlopie wychowawczym.
Podstawa naliczania składek emerytalnych wynosi 60 proc. średniej pensji, zmienia się co kwartał, a obecnie (za marzec, kwiecień, maj) wynosi 2214,18 zł. Za ten okres otrzyma ona na konta emerytalne zdecydowanie więcej pieniędzy – prawie 432 zł miesięcznie. W kolejnych miesiącach kwoty te będą zbliżone.
Wskaźnik waloryzacji składek w ZUS
Kapitał gromadzony na koncie emerytalnym w ZUS, w tym obliczony kapitał początkowy, podlegają waloryzacji.
Zanim ubezpieczeni przejdą na emeryturę, ich składki gromadzone w ZUS są więc sukcesywnie podnoszone, tak aby nie traciły na wartości. Waloryzację składek przeprowadza się co roku (1 czerwca), poczynając od waloryzacji za 2000 rok (pierwsza waloryzacja kapitału początkowego przeprowadzana jest od 1 czerwca 2000 r. za rok 1999 – według odrębnego wskaźnika waloryzacji kapitału początkowego za rok 1999 wynoszącego 115,60 proc.). W jej wyniku stan konta nie może ulec obniżeniu. Waloryzacji podlega kwota składek zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego na dzień 31 stycznia roku, za który jest ona przeprowadzana, powiększona o kwoty z tytułu przeprowadzonych poprzednio waloryzacji. Waloryzacja składek polega na pomnożeniu zgromadzonych składek przez wskaźnik waloryzacji.
Wskaźnik ten jest równy wskaźnikowi cen towarów i usług konsumpcyjnych w roku kalendarzowym poprzedzającym termin waloryzacji, który jest powiększony o realny wzrost sumy przypisu składek na ubezpieczenie emerytalne w roku kalendarzowym poprzedzającym termin waloryzacji w stosunku do roku poprzedniego. Wskaźnik uwzględnia więc inflację i dynamikę wpływu do ZUS składek ubezpieczeniowych. Jeśli gospodarka się rozwija, rosną pensje i coraz więcej ludzi pracuje, to składek takich wpływa do ZUS coraz więcej. Ten wzrost bierze się pod uwagę, waloryzując składki zbierane przez ubezpieczonych na emeryturę.
Może się jednak zdarzyć, że składek w ZUS jest coraz mniej (dekoniunktura gospodarcza, malejąca liczba pracowników, malejące pensje). W takiej sytuacji ustawodawca zastrzegł, że wskaźnik waloryzacji składek nie może być niższy niż wskaźnik cen towarów i usług w roku poprzedzającym termin waloryzacji. Innymi słowy, waloryzacja musi przynajmniej uwzględniać poziom inflacji, aby składki gromadzone na emeryturę nie traciły na wartości. Wskaźniki za poprzedni rok są ogłaszane do 25 maja roku następnego. Ile wynosiły one w poprzednich latach.
Liczą się inwestycje OFE
Emerytura będzie też zależeć od wartości kapitału emerytalnego zgromadzonego w OFE. Jego wysokość oprócz wysokości składek przekazanych do funduszy, które zależą od wysokości zarobków, zależy też od umiejętności inwestycyjnych zarządzających funduszami i wysokości opłat, jakie pobierają fundusze.
Jak szacują eksperci, na koniec okresu oszczędzania w OFE aktywa ubezpieczonego mogą w bardzo istotny sposób przekroczyć kwotę wpłaconych składek. Dlatego najważniejszymi miernikami efektywności oszczędzania w OFE są tzw. stopy zwrotu, czyli zyski, jakie OFE osiągają w wyniku zarządzania pieniędzmi powierzonymi im przez przyszłych emerytów.
Co ważne, największą wagę będą mieć stopy zwrotu osiągnięte w ostatnich latach przed przejściem na emeryturę. Szacuje się, że wzrost stopy zwrotu o 1 pkt proc. w ostatnim roku oszczędzania średnio przyniesie taki sam efekt, jak identyczny wzrost stopy zwrotu w pierwszych siedmiu latach oszczędzania. To dlatego, że w ostatnim okresie oszczędzania na koncie przyszłego emeryta zgromadzony jest spory kapitał i działa mechanizm tzw. mnożnika inwestycyjnego. Procentowe wzrosty od wyższych aktywów przynoszą o wiele większe zyski dla emeryta, niż gdy inwestowanych pieniędzy jest mniej.
Dlatego trzeba sprawdzać, jak radzi sobie OFE, do którego należy ubezpieczony, z pomnażaniem wpływających do niego składek. Oficjalne informacje na ten temat ogłasza dwa razy w roku (na koniec marca i września) Komisja Nadzoru Finansowego. Oblicza ona, jaka była tzw. stopa zwrotu funduszy za okres 3 ostatnich lat.
Podaje też do wiadomości minimalną wymaganą stopę zwrotu, jaką muszą osiągnąć wszystkie działające OFE. Jeśli któremuś to się nie uda, to musi dopłacić swoim klientom z własnych środków. Trzeba pamiętać, że osiągane obecnie wyniki nie gwarantują, że będą się one powtarzać w przyszłości, aczkolwiek po 13 latach działalności OFE można wyróżnić fundusze, które radzą sobie ponadprzeciętnie dobrze i źle.
Opłaty od składki
Na wartość zgromadzonego kapitału w OFE ma też wpływ wysokość prowizji pobieranych przez fundusze od klientów oraz opłat z tytułu zarządzania gromadzonymi przez OFE aktywami. Im więcej pieniędzy jako swoje wynagrodzenie zabiera fundusz, tym mniej zostaje na koncie przyszłego emeryta.
Opłaty te zostały ustawowo ograniczone od kwietnia 2004 roku. Przesądzono wtedy, że maksymalna prowizja, jaką OFE pobiorą od swoich członków od wpływających składek do końca 2010 roku nie może przekraczać 7 proc. Później miały one spadać do 3,5 proc. W międzyczasie rząd przyspieszył jednak proces obniżania tych prowizji. Fundusze nie mogą pobierać więcej niż 3,5 proc. od wpływającej składki od stycznia 2010 r. Ustalono też limit opłaty za zarządzanie dla największych funduszy.
Wszystkie OFE – poza OFE Polsat i Allianz Polska OFE – po wprowadzeniu ustawowych limitów ustaliły prowizje na maksymalnej, dopuszczalnej wysokości. Podobnie ustawa reguluje wysokość opłat, jakie OFE pobierają za zarządzanie aktywami. Im są one wyższe, tym niższe są dopuszczalne limity tych opłat. Wszystkie OFE ustaliły je podobnie jak prowizje na maksymalnym dopuszczalnym poziomie. OFE nie konkurują więc ze sobą wysokości pobieranych opłat.
Zbigniew Derdziuk prezes ZUS
Komentuje Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS
System emerytalny, który obowiązuje w Polsce, tj. system zdefiniowanej składki, wymaga dużej świadomości obywateli, rozsądnego planowania swojej przyszłości. Oto bowiem o naszej emeryturze nie będą decydować, tak jak w systemie zdefiniowanego świadczenia, najlepsze, wybrane przez nas lata pracy.
Nasze uposażenie na okres, gdy już nie będziemy aktywni zawodowo, zależne będzie od wszystkich lat naszej pracy, a dokładniej rzecz ujmując, od sumy składek, które przez te lata uda nam się odłożyć na naszym indywidualnym koncie emerytalnym. O swojej przyszłości na emeryturze winniśmy więc myśleć, podejmując już pierwsze zatrudnienie, czy nawet wybierając kierunek studiów, który potem pozwoli nam na znalezienie dobrej pracy.
ZUS stara się tą świadomość obywatelską budować. Temu ma między innymi służyć Platforma Usług Elektronicznych ZUS. Tam na swoim profilu każdy ubezpieczony może kontrolować stan środków na swoim indywidualnym koncie emerytalnym. Na podstawie stanu konta i przewidywanego wynagrodzenia można też prognozować swoją emeryturę. To narzędzie pozwala nam więc na pełną kontrolę i planowanie swojej przyszłości.
Dzięki niemu możemy też najzwyczajniej w świecie sprawdzać, czy nasz pracodawca wywiązuje się ze swoich obowiązków i odprowadza za nas składki. Bądźmy więc świadomymi obywatelami. Kontrolujmy swoją przyszłość, a najlepiej – załóżmy sobie profil na Platformie Usług Elektronicznych ZUS i na co dzień weryfikujmy stan naszego konta emerytalnego.