Ale to nie wszystko. Data przyznania (nabycia) prawa do emerytury powszechnej przypada po 2012 r.
Ustalenie wysokości nowej emerytury nastąpi jednak nie tylko bez zastosowania wspomnianego art. 25 ust. 1 b, ale w jej podstawie nie zostanie uwzględniona też waloryzacja roczna kapitału początkowego i składek na koncie ubezpieczonego w okresie pobierania emerytury wcześniejszej do momentu osiągnięcia powszechnego wieku.
Opinia dla " Rzeczpospolitej"
Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy i ubezpieczeń społecznych
Zachowane dla urodzonych po 1948 r. prawo do emerytury wcześniejszej, naliczanej na starych zasadach, było korzystne. ZUS nadal waloryzował składki i kapitał początkowy danej osoby. Można było więc przez kilka lat korzystać z emerytury wcześniejszej, nie naruszając kapitału emerytalnego, który stawał się podstawą do obliczenia świadczenia po osiągnięciu powszechnego wieku.
Jednak po tym, jak część ubezpieczonych skorzystała z wcześniejszej emerytury, pojawiła się pułapka. Chodzi o art. 25 ust. 1b ustawy emerytalnej, który wprowadzono nowelizacją z 11 maja 2012 r. Jeśli ubezpieczony pobrał wcześniejsze emerytury, to pomniejszały one podstawę obliczenia świadczenia w powszechnym wieku. Przepis wszedł w życie 1 stycznia 2013 r. To właśnie zakwestionował TK – wprowadzenie rozwiązania po czasie, gdy część ubezpieczonych już przeszła na wcześniejsze emerytury i nie miała szans przewidzieć, że okaże się to mniej korzystne, niż wskazywały wcześniej obowiązujące przepisy. Wyrok TK z 6 marca 2019 r., sygn. P 20/16, dotyczył tylko kobiet z rocznika 1953, których sytuacja była najgorsza. Objęto je potem specustawą i zniesiono w stosunku do nich stosowanie niekorzystnego art. 25 ust. 1b.
Projektowana nowelizacja dotyczy z kolei wcześniejszych emerytów, także zaskoczonych wprowadzeniem art. 25 ust. 1b ustawy emerytalnej, którzy przed 6 czerwca 2012 r. (to data ogłoszenia nowelizacji w Dzienniku Ustaw ) skorzystali z wcześniejszej emerytury, a prawo do emerytury powszechnej nabyli pod 2012 r. W przypadku kobiet to roczniki 1954–1959, a mężczyzn – 1949–1952 oraz w 1954 r.
Kluczowe w projekcie jest jednak to, czego w nim nie ma. Art. 25 ust. 1b zostaje w ustawie emerytalnej, a ci, którzy pobierali emerytury w powszechnym wieku pomniejszone o świadczenia wcześniejsze, nie otrzymają wyrównania. Korzystna modyfikacja wysokości emerytur nastąpi od dnia wejścia w życie projektowanych przepisów. Tym, którzy już wystąpili lub wystąpią o emeryturę w powszechnym wieku przed dniem ich wejścia w życie, ZUS przyzna świadczenie z urzędu na ten właśnie dzień (planowane jest na 1 czerwca 2026 r.). Tym, którzy jeszcze nie wystąpili, ZUS także ją ustali, o ile złożą w tej sprawie wniosek do końca 2026 r.
Dotychczas osoby, które uważały wspomniany przepis za niesprawiedliwy, mogły dochodzić swych praw jedynie na drodze sądowej, co często robiły. Te postępowania będą się toczyć. Należy się natomiast spodziewać, że sądy uwzględnią nowelizację przy rozstrzyganiu. Projekt blokuje natomiast wszczynanie tych postępowań administracyjnych i sądowych już po wejściu w życie projektowanych przepisów. Sądy powinny mieć zatem mniej pracy. Dla ZUS oznacza to natomiast przeliczanie świadczeń ok. 67 tys. świadczeniobiorców.
Na tym tle widać, jak trudno naprawia się stare błędy legislacyjne i jak istotna jest stabilność reguł systemu emerytalnego.