Tak orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE. Sprawa dotyczyła pracownicy domowej w Hiszpanii, ale wyrok TSUE odnosi się do pracowników domowych w całej Unii Europejskiej. W Polsce takich osób jest coraz więcej.
Pracownicy domowi czyli kto
Panie sprzątające i gosposie na stałe
Status pracowników domowych, czyli osób pracujących zawodowo w gospodarstwie domowym, reguluje Konwencja nr 189 Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) z 2011 r. Zgodnie z nią, pracownikiem domowym nie jest osoba, która wykonuje pracę domową okazjonalnie lub sporadycznie.
Konwencja ustanawia minimalne standardy światowe w celu ograniczenia nadużyć i wyzysku osób pracujących w gospodarstwie domowym i wymaga od sygnatariuszy zapewnienia tym osobom uczciwych i godnych warunków pracy.
Polska, podobnie jak większość państw członkowskich UE, nie jest stroną Konwencji.
Nie było ewidencji czasu pracy
Pracownica domowa zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy zaskarżyła do hiszpańskiego sądu rozwiązanie jej stosunku pracy. To rozwiązanie stosunku pracy zostało uznane za niezgodne z prawem, a od jej pracodawców zasądzono na jej rzecz pewne kwoty za niewykorzystane dni urlopu i tytułem dodatków szczególnych. Hiszpański sąd uznał natomiast, że pracownica nie wykazała ani przepracowanych godzin, ani dochodzonego wynagrodzenia.
Czytaj więcej:
Sąd ten przyjął, że roszczeń pracownicy nie można uznać za wykazane tylko na podstawie braku przedstawienia przez jej pracodawców dziennej ewidencji czasu pracy przez nią świadczonej, zważywszy, że hiszpańskie przepisy zwalniają niektórych pracodawców, w tym gospodarstwa domowe, z obowiązku ewidencjonowania czasu pracy rzeczywiście świadczonej przez ich pracowników.