Trybunał rozwiał wczoraj wątpliwości dotyczące zgodności z konstytucją przepisów, których celem była rozłożona na kilka lat likwidacja tzw. starego portfela emerytur i rent.
O mechanizmie przywracania pełnej kwoty bazowej do obliczania świadczeń można mówić w czasie przeszłym, bo zdeterminowani kampanią wyborczą posłowie jednym ruchem 406 rąk uchwalili we wrześniu przepis likwidujący krzywdę, jakiej emeryci i renciści doświadczali w latach 1993 – 1998, a jej skutki miały być likwidowane do 2010 r.
Krzywda polegała na tym, że z powodu kłopotów budżetowych w 1993 r. obniżono ze 100 do 91 proc. kwotę bazową (średnia płaca pomniejszona o opłacone składki ubezpieczeniowe), od której oblicza się socjalną część emerytury i renty.
W 1995 r. Trybunał Konstytucyjny uznał to za niezgodne z konstytucją, ale jego orzeczenia nie były wtedy ostateczne. Sejm odrzucił większością 2/3 głosów wyrok niekorzystny dla finansów państwa. W 1998 r. uchwalił zaś mechanizm stopniowego przywracania pełnej kwoty bazowej, ale miało to nastąpić dwutorowo: stary portfel osób urodzonych przed 1930 r. likwidowano w 2005 i w 2006 r., a dla osób urodzonych później przeliczanie świadczeń rozpoczęto w marcu 2007 r., by zakończyć je w 2010 r.
Emeryci z drugiej grupy uznali, że to niesprawiedliwe. Ich masowe pozwy o szybsze wyrównanie krzywdy zalały sądy, a efektem tego było m.in. wystąpienie łódzkiego Sądu Okręgowego z pytaniem prawnym do Trybunału. Sąd wyraził w nim swoje wątpliwości co do prawidłowości dwuetapowego likwidowania starego portfela i zastosowanego przy tym kryterium roku urodzenia.