[b]Rz: Powołany przy Senacie RP zespół, którego jest pani ekspertem, pracuje nad wprowadzeniem ubezpieczenia pielęgnacyjnego i zasad opieki długoterminowej. Dlaczego jest to potrzebne?[/b]
[b]Zofia Czepulis-Rutkowska:[/b] W zabezpieczeniu społecznym znaczenia nabiera ryzyko niesamodzielności (niezdolności do samodzielnej egzystencji) i potrzeby pomocy osób trzecich. Wiąże się to przede wszystkim ze starzeniem. Szacuje się, że w Polsce liczba osób po 60. roku życia z obecnych 13,5 proc. populacji wzrośnie w 2035 r. do 23 proc., a osób powyżej osiemdziesiątki – z 3 proc. do 7 proc.
Zmienia się też struktura rodziny i styl życia. Kobiety są aktywne zawodowo, będą pracować dłużej ze względu na wydłużanie wieku emerytalnego. Przestają w konsekwencji odgrywać tradycyjną rolę opiekunek starzejących się rodziców. Ubezpieczenie ma więc chronić osoby niezdolne do samodzielnej egzystencji, ale też rodziny osób niesamodzielnych, np. dzieci, które bez systemowego wsparcia będą musiały rezygnować z zatrudnienia, również za granicą, żeby się opiekować niezdolnym do samodzielnego życia bliskim.
Dziś funkcjonują liczne rozwiązania – w systemie pomocy społecznej i opieki zdrowotnej – np. domy pomocy społecznej oraz różne typy zakładów opiekuńczo-leczniczych. Ale są to rozwiązania fragmentaryczne i przeznacza się na nie zbyt mało pieniędzy. Są usługi, ale nie ma całościowego systemu opieki nad osobami niezdolnymi do samodzielnej egzystencji. Przygotowujemy w zespole senackim zieloną księgę, zawierającą opis sytuacji i rekomendacje. Nie ma wątpliwości, że trzeba zwiększyć nakłady na opiekę długoterminową.
[b]Skąd wziąć pieniądze na ten cel?[/b]