W zeszłym tygodniu w świetle kamer minister sprawiedliwości przedstawił swoją propozycję deregulacji 49 zawodów. Wśród nich znaleźli się taksówkarz, pośrednik i zarządca nieruchomości. Teraz szykuje zmiany dotyczące następnych profesji, o czym poinformował wczoraj na konferencji prasowej. Reforma ma objąć w sumie 200 zawodów. Ich lista nie jest jeszcze znana.
Minister Gowin zdradził wczoraj jednak, że mają znaleźć się na niej zawody z branży finansowej, takie jak m.in.: makler giełdowy, agent ubezpieczeniowy, doradca podatkowy i finansowy.
Zmiany czekają sektor górniczy, kolejowy, a także zawody związane z metrem warszawskim. Ponadto obejmą profesje podległe resortowi kultury, m.in.: konserwatora zabytków. Rozważane są także zmiany w zdobywaniu uprawnień w zawodzie architekta, inżyniera budownictwa oraz urbanisty. Trzeba to jednak zrobić ostrożnie, istnieją bowiem unijne wymagania dotyczące np. architekta.
– Już teraz jednak wiadomo, że żadnych zawodów w gestii Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Skarbu nie będzie się deregulować – wyjaśnił minister Gowin.
Resort sprawiedliwości planuje podzielić prace na dwa etapy. Każdy ma objąć ok. 100 zawodów. Efektami pierwszego etapu deregulacji resort chce pochwalić się do końca lipca, a drugiego do końca listopada. Procedura deregulacyjna będzie jednak wyglądać nieco inaczej niż dotychczasowa. Mianowicie, w każdym resorcie ma się pojawić pełnomocnik ds. deregulacji, który będzie analizował resortowe przepisy i wskazywał zawody, do których dostęp jest niepotrzebnie ograniczony. W Ministerstwie Sprawiedliwości został w tym celu powołany specjalny departament.