Inaczej mówiąc, niewypłacone jeszcze wynagrodzenie za pracę czy świadczenie emerytalne bądź rentowe jest lepiej chronione przed wierzycielami, komornikiem, niż gdy już trafi na jego konto. To wnioski z rozprawy przed Sądem Najwyższym (sygn. akt III CZP 60/12).
Co innego, gdy jest już na koncie
Wynika to z faktu, że kodeks rodzinny inaczej traktuje wynagrodzenia za pracę, a inaczej „wierzytelność z tytułu wynagrodzenia za pracę", czyli pensję oczekiwaną, jeszcze niewypłaconą.
Egzekwując długi od Czesławy Ł., komornik zajął emeryturę jej męża Bolesława, a ściślej mówiąc wierzytelność z jego emerytury w szczecińskim oddziale ZUS. Na skutek skargi emeryta Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód uchylił to postanowienie. W uzasadnieniu wskazał, że art. 33 kodeksu rodzinnego wierzytelność z tytułu wynagrodzenia za pracę jednego z małżonków zalicza do majątku odrębnego. Wprawdzie kodeks ten nie mówi wprost o emeryturze czy rencie, ale orzecznictwo nakazuje traktować je podobnie – jak wynagrodzenie. Ze względu na to, że spełniają w rodzinie funkcję ekonomiczną podobną do wynagrodzenia za pracę.
Inaczej jest natomiast z pobranym już wynagrodzeniem (emeryturą, rentą): należy ono do majątku wspólnego małżonków.
Jak to się ma do egzekucji? Zgodnie z art. 787 kodeksu postępowania cywilnego wyrokowi wydanemu przeciwko osobie pozostającej w związku sąd nadaje klauzulę wykonalności także przeciwko małżonkowi (jeżeli wierzyciel wykaże dokumentami, że wierzytelność powstała za zgodą małżonka), jednak z ograniczeniem odpowiedzialności do majątku wspólnego.