Posłowie zagłosowali niemal jednogłośnie za tym, by budżet oddał emerytury, których wypłata została zawieszona w 2011 r., po tym jak pobierający je pracownicy nie zrezygnowali z etatu. Ustawa o ustaleniu i wypłacie emerytur, do których prawo uległo zawieszeniu w okresie od dnia 1 października 2011 r. do dnia 21 listopada 2012 r. dotyczy prawie 40 tys. osób, głównie pracowników administracji publicznej i samorządowej, a także nauczycieli szkół powszechnych i akademickich. To najczęściej oni w latach 2009-2010 korzystali z możliwości przejścia na emeryturę bez konieczności rezygnacji z pracy.
Po tym jak pod koniec 2010 rząd wdrożył plan oszczędnościowy, musieli się oni zdecydować co wybierają - emeryturę czy etat. Osoby, które nie zrezygnowały z pracy miały mieć zawieszone świadczenia z ZUS od października 2011 r. Jak się później okazało, zgodnie z przewidywaniami rządu prawie 40 tys. osób nie zrezygnowało z pracy, dzięki czemu budżet zaoszczędził przeszło 800 mln zł, na zawieszonych im świadczeniach.
Rok później, w listopadzie 2012 r., Trybunał Konstytucyjny uznał jednak zawieszenie przyznanych już i wypłacanych emerytur za niezgodne z konstytucją.
Teraz rząd zwróci emerytom miliard złotych, bo należne im kwoty zostaną powiększone o odsetki.
Wniosek o wypłatę zawieszonego świadczenia będzie można złożyć dopiero za kilka tygodni. Ustawa musi przejść jeszcze przez Senat i do jej wejścia w życie niezbędny jest także podpis Prezydenta i publikacja w Dzienniku Ustaw. Należy się spodziewać że proces legislacyjny szybko się zakończy. Z każdym dniem narastają bowiem odsetki należące się emerytom od zawieszonych im świadczeń.