Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego poseł PiS Jan Ołdakowski powiedział, że chce dalej kierować tą placówką, a decyzję w sprawie pełnienia przez siebie mandatu poselskiego pozostawia marszałkowi Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu.
- Stanąłem dziś wobec pewnego rodzaju politycznego szantażu, wobec zmuszenia mnie, abym wybrał. I ja - wiedząc, że zaufali mi wyborcy, wiedząc, że spoczywają na mnie obowiązki wynikające z pracy z powstańcami, wiem jedno: dziś muszę wybrać Muzeum Powstania Warszawskiego, a decyzję o swoim mandacie pozostawiam panu marszałkowi Komorowskiemu - powiedział Ołdakowski na konferencji prasowej w Sejmie.
Marszałek Komorowski zasugerował Ołdakowskiemu 4-letni urlop z tej funkcji z uwagi na pełnienie mandatu poselskiego.
- Wczoraj po południu usłyszałem od Komorowskiego, że będę musiał wybrać, a ekspertyzy prawne sejmowe i trzech niezależnych ekspertów straciły ważność - powiedział Ołdakowski dziś na konferencji. - Marszałek Komorowski powiedział, że jeśli nie wystąpię o czteroletni bezpłatny urlop, to wygasi mi mandat - dodał. Informację, że marszałek Sejmu sugerował dyrektorowi Muzeum urlop, potwierdził wczoraj szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Jarosław Szczepański.
Potwierdził także, że przedstawił marszałkowi ekspertyzy sprzed dwóch lat i zwrócił się na piśmie o podanie podstawy prawnej sugestii Komorowskiego. W poprzedniej Ołdakowski łączył obie funkcje. W tym czasie, jak mówi, funkcję dyrektora pełnił społecznie - nie pobierając pensji.