Autorzy zmian wycofali się z pomysłu wykreślania przepisu o misji publicznej. Jego usuwaniu sprzeciwiały się m.in. środowiska twórców. – To martwy przepis, ale skoro tak chcieli, to niech on zostanie – komentuje Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), szefowa Komisji Kultury.
Nowa ustawa zakłada m.in. natychmiastowe rozwiązanie rad nadzorczych i zarządów Polskiego Radia i TVP, zmienia też tryb ich wyboru. Czterej z siedmiu członków rady nadzorczej telewizji mają być wybierani w konkursie. Trzech wskażą ministrowie. Wczoraj komisja uściśliła, że kandydaci do konkursu mają być wysuwani m.in. przez środowiska akademickie.
PO przekonuje, że dzięki ustawie uda się odpolitycznić media (teraz rządzą nimi osoby związane z PiS i SLD). Zdaniem opozycji oraz środowiska twórców i przedstawicieli organizacji pozarządowych ustawa pozwoli PO na jeszcze większe ich upartyjnienie.
Na wniosek twórców we wtorek odbyło się wysłuchanie publiczne ich projektu zmian. Proponują m.in., by w KRRiT byli przedstawiciele wszystkich partii politycznych oraz by w radach nadzorczych TVP i Polskiego Radia było mniej przedstawicieli rządu. Te poprawki, które złożył poseł PiS Jan Ołdakowski, komisja odrzuciła.
Zdaniem Śledzińskiej-Katarasińskiej kolejne czytanie projektu może się odbyć już na następnym posiedzeniu Sejmu. Zapewniła też, że jeszcze w wakacje mogą się zacząć prace nad projektem twórców, który zupełnie zmienia funkcjonowanie mediów publicznych i odbiera politykom wpływ na kształtowanie ich władz. PO przekonuje bowiem, że jej mała nowelizacja to tylko rozwiązanie tymczasowe.