Reklama

Michał Szułdrzyński: Pierwsza tura – stress test sytemu politycznego w Polsce

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki są faworytami tych wyborów. Ale w pierwszej turze ciekawsze jest to, czy pojawią się sygnały buntu wobec dotychczasowych elit i podziałów. Czy 18 maja okaże się zapowiedzią końca politycznej epoki?

Publikacja: 16.05.2025 04:30

Materiały wyborcze dla członków obwodowych komisji wyborczych. W najbliższą niedzielę, 18 maja w Pol

Materiały wyborcze dla członków obwodowych komisji wyborczych. W najbliższą niedzielę, 18 maja w Polsce odbędą się wybory prezydenckie

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Nic nie wskazuje na to, byśmy w tę niedzielę wieczorem poznali nazwisko nowego prezydenta. A jeśli będziemy mieli – co dziś wydaje się najbardziej prawdopodobne – drugą turę, weźmiemy udział w de facto dwóch różnych elekcjach, w których będą zupełnie inne stawki.

Czego dowiemy się o polskiej polityce z pierwszej tury wyborów prezydenckich?

Dzięki temu, że teraz zarejestrowało się 13 – najwięcej od 30 lat – kandydatów, obywatele będą mieli naprawdę szeroki wybór. W pierwszej turze każdy głos się liczy, każdy obywatel może wyrazić poparcie dla kandydata, który jest najbliższy jego poglądom. Może poprzeć nominata jednej z głównych partii (Rafała Trzaskowskiego czy Karola Nawrockiego) albo też głosować na kandydatów z zewnątrz, wręcz antysystemowych.

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy wskazali zwycięzców debaty z 12 maja

Dla całej klasy politycznej będzie to więc w pewnym sensie test poparcia. Ale też wotum zaufania nad obecnym systemem politycznym. Co ciekawe, przeciw temu duopolowi wypowiada się nie tylko cały szereg antysystemowych kandydatów z prawicy (Sławomir Mentzen czy Grzegorz Braun, po części Marek Jakubiak), ale też i z lewej (przede wszystkim Adrian Zandberg, ale też Joanna Senyszyn). Czy wybiorą radykalizm, czy umiarkowanie? Lewicę spod znaku Magdaleny Biejat, czy centroprawicę reprezentowaną przez Szymona Hołownię? A może będą chcieli wystawić całej klasie politycznej czerwoną kartkę, głosując na Krzysztofa Stanowskiego?

Wielu ekspertów zastanawia się, jak mocno trzyma się jeszcze duopol, który rządzi naszą sceną polityczną od dwóch dekad. W niedzielę się o tym przekonamy, gdy poznamy jedno z najciekawszych pytań o pierwszą turę: jaki procent głosów padnie w sumie na kandydatów spoza PiS–PO. Szczególnie uważnie trzeba się przyjrzeć głosom oddanym przez młode pokolenie (a także ich frekwencji), bo to pokaże, czy trwający już od dwóch dekad spór odpowiada na ich oczekiwania co do przyszłości Polski.

Reklama
Reklama

Na jaką liczbę warto zwrócić uwagę, sprawdzając wynik pierwszej tury?

Choć zarówno PiS, jak i Platforma przekonują, że warto od razu poprzeć ich kandydatów, bo to oni najpewniej zmierzą się w drugiej turze (o tym zaraz), to jednak wynik pozostałych powie nam, na ile obecny system polityczny, wciąż organizowany sporem między Donaldem Tuskiem i Jarosławem Kaczyńskim, rzeczywiście odzwierciedla myślenie Polaków o ich przyszłości. Czy tych głosów będzie w sumie więcej, czy mniej niż 35–40 proc? Dotąd dwóch głównych kandydatów w pierwszej turze dostawało od 65 do nawet 75 proc. głosów. Gdyby teraz ten odsetek był znacznie mniejszy, byłby to sygnał, że dwie główne partie nie maja już licencji na zagospodarowywanie całej sceny politycznej. A wtedy w poniedziałek kampania wyborcza zacznie się zupełnie na nowo.

Czytaj więcej

Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki (dziś mają największą szansę na wejście do drugiej tury) muszą zawalczyć o głosy pozostałych kandydatów. Na dwa tygodnie znów wszystko się spolaryzuje, będą liczyły się tylko dwie wizje Polski, półcienie i niuanse pójdą w odstawkę.

Ale jeśli wyborcy pokażą w pierwszej turze chęć rozhermetyzowania systemu, to ciśnienie, na dwa tygodnie schowane pod przykrywką, będzie musiało gdzieś ujść. Pamiętajmy, że pierwsza tura będzie ostatnim ogólnokrajowym testem poparcia wszystkich partii przed wyborami parlamentarnymi planowanymi na 2027 rok.

Co będzie stawką drugiej tury wyborów?

Druga tura stanie się batalią o to, w jakim kierunku pójdzie w najbliższych latach Polska. Choć prezydent w polskim ustroju nie ma wiele realnej władzy, to dzięki bezpośredniemu wyborowi ma olbrzymi mandat demokratyczny. Głos Polaków orzeknie o kierunku, w jakim pójdzie nasz kraj. Bo choć poglądy obu głównych kandydatów okazały się w kampanii w wielu kluczowych sprawach podobne – stop nielegalnej migracji, odcinanie się od zielonego ładu, za wzmacnianiem armii i mocnym ingerowaniem przez państwo w gospodarkę – to jednak wybór jednego lub drugiego stworzy diametralnie inną sytuację polityczną. I to będzie właśnie stawką drugiej tury.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Rząd zablokował aukcję artefaktów związanych z Holokaustem. Podobne można kupić na Allegro
Polityka
Komisja Etyki Poselskiej podjęła decyzję ws. Kaczyńskiego. Prezes PiS z kolejną naganą
Polityka
Waldemar Żurek: Grzegorz Braun jest jak osiedlowy bandzior. Nie uniknie odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
„Rzecz w tym”: Tusk kontra Berlin. Jak Polacy wyemancypowali się z wpływu Niemiec
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama