Reklama

Pierwsze rozporządzenie Donalda Trumpa zaskarżone

Koalicja organizacji broniących praw człowieka zaskarżyła rozporządzenie wykonawcze podpisane 20 stycznia przez Donalda Trumpa.

Publikacja: 21.01.2025 10:23

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Brian Snyder

arb

Pozew dotyczy rozporządzenia, które ogranicza prawo ziemi w USA – chodzi o zasadę, że każde dziecko, urodzone na terytorium Stanów Zjednoczonych, staje się obywatelem tego kraju. Prawo ziemi wynika z XIV poprawki do Konstytucji USA, która w pierwszym punkcie głosi, że „każdy, kto urodził się lub naturalizował w Stanach Zjednoczonych i podlega ich zwierzchnictwu, jest obywatelem Stanów Zjednoczonych i tego stanu, w którym zamieszkuje”.

Donald Trump chce, by prawo ziemi nie obejmowało dzieci rodziców bez prawa do stałego pobytu w USA

Rozporządzenie podpisane 20 stycznia przez Donalda Trumpa przewiduje, że administracja federalna nie będzie „wydawać dokumentów potwierdzających obywatelstwo Stanów Zjednoczonych” żadnemu dziecku, które urodziło się na terytorium USA, jeśli jego rodzice przebywają w Stanach Zjednoczonych nielegalnie lub przebywają na terytorium USA legalnie, ale tymczasowo.

Czytaj więcej

Donald Trump swoim podpisem dokonał zmian na mapie świata

Rozporządzenie stanowi też, że będzie obowiązywać każdą osobę, która urodzi się w USA po 30 dniach od dnia podpisania dokumentu.

Skarżące rozporządzenie organizacje broniące praw człowieka wskazują, że przepisy te obejmą część rodzin, które już spodziewają się dziecka, a także może mieć wpływ na dzieci, które w świetle prawa lub de facto są bezpaństwowcami.

Reklama
Reklama

Skarga na rozporządzenie Donalda Trumpa. „To nie Donald Trump decyduje, kto ma prawo do uczestnictwa w amerykańskim społeczeństwie”

Skargę na rozporządzenie wniosła organizacja American Civil Liberties Union oraz wiele jej stanowych oddziałów, w imieniu grup imigrantów, które mają zostać dotknięte skutkami rozporządzenia.

To jest nielegalne. Konstytucja i Kongres – nie prezydent Trump – decydują, kto ma prawo do pełnego uczestnictwa w amerykańskim społeczeństwie

Fragment skargi na rozporządzenie Donalda Trumpa

W 17-stronicowej skardze można przeczytać, że – zdaniem skarżących – rozporządzenie jest niezgodne z prawem federalnym i konstytucją USA.

W skardze można przeczytać, że dla powodów rozporządzenie oznacza „pozbawienie ich dzieci 'bezcennego skarbu', jakim jest obywatelstwo... zagraża im dożywotnim wykluczeniem ze społeczeństwa i strachem przed deportacją z jedynego kraju, który znają” (chodzi o dzieci, które urodzą się w imigranckich rodzinach na terytorium USA – red.).

„To jest nielegalne. Konstytucja i Kongres – nie prezydent Trump – decydują, kto ma prawo do pełnego uczestnictwa w amerykańskim społeczeństwie” - głosi skarga skierowana do sądu federalnego w New Hampshire. Wnioskodawcy chcą uznania rozporządzenia za bezprawne i najpierw czasowego, a po rozpatrzeniu skargi trwałego, zablokowania rozporządzenia.

Polityka
Sprawa Jeffreya Epsteina. Ze strony resortu sprawiedliwości USA zniknęło kilkanaście plików
Polityka
Republikanie w USA szukają swojej przyszłości po Trumpie
Polityka
„WSJ”: Jak Witkoff został głównym negocjatorem Trumpa w sprawie Ukrainy. „Przyjedź sam, bez CIA”
Polityka
Ukraiński politolog: Ukraińcy są wdzięczni, ale nie tylko Polakom
Polityka
Zełenski mówił o relacjach Ukraina-Polska. „Nie może być wrogości”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama