Miażdżąca liczba Białorusinów objęta sankcjami

Sędziowie, prokuratorzy a nawet dziennikarze z zakazem wjazdu do Polski - 365 decyzji nie tylko za Andrzeja Poczobuta, ale również za proceder nielegalnej imigracji do Polski.

Publikacja: 29.05.2023 15:38

Mariusz Kamiński

Mariusz Kamiński

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

365 obywateli Białorusi, w tym wszyscy białoruscy deputowani zostali wpisani na polską listę sankcyjną - mają zakaz wjazdu do strefy Schengen a ich pobyt na terytorium Polski jest niepożądany. Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji ogłosił decyzję o wpisaniu na listę sankcyjną przedstawicieli reżimu Aleksandra Łukaszenki - m.in. polityków, sędziów i prokuratorów oraz innych osób odpowiedzialnych za represje polityczne, w tym represje wobec Polaków mieszkających na Białorusi. Decyzja ma „związek z podtrzymaniem przez Sąd Najwyższy Białorusi drakońskiego wyroku w sprawie Andrzeja Poczobuta”, dziennikarza i wiceprzewodniczącego Związku Polaków na Białorusi. Ale nie tylko. Wśród objętych restrykcjami znalazły się osoby odpowiedzialne za organizację procederu nielegalnej migracji do Polski i państw bałtyckich - poinformowało MSWiA.

Sankcjami objęto kolejnych 159 parlamentarzystów (wcześniej umieszczeni na polskiej liście sankcyjnej było kilkoro innych deputowanych). Restrykcje dotyczą również 76 sędziów, 7 prokuratorów, 32 przedstawicieli administracji szczebla lokalnego oraz 28 funkcjonariuszy i pracowników struktur siłowych.

Czytaj więcej

Polska reaguje na wyrok na Andrzeja Poczobuta. MSWiA ogłasza sankcje

„Na listę trafili także przedstawiciele białoruskich reżimowych mediów zaangażowanych w działalność propagandową (23 osoby), sportowcy i działacze sportowi (24 osoby), pracownicy białoruskich urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych (8 osób), osoby działające w obszarze kultury i nauki (8 osób)” - wymienia MSWiA.  Jak widać, ogromna liczba osób objętych sankcjami przez Polskę nie dotyczy tylko reperkusji po sprawie Poczobuta. 

„Minister podjął decyzję o zamrożeniu środków finansowych i zasobów gospodarczych wobec 20 podmiotów i 16 osób powiązanych głównie z kapitałem rosyjskim” - poinformowało MSWiA w komunikacie. 

8 lutego sąd w Grodnie skazał Andrzeja Poczobuta w pokazowym procesie na 8 lat pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym reżimie. Wyrok oburzył opinię publiczną na całym świecie, w Polsce Sejm ogłosił ustawę w której „domagał się, aby ci, którzy reprezentowali aparat represji władz białoruskich - sędziowie, prokuratorzy, urzędnicy oraz osoby biorące udział w prześladowaniach Andrzeja Poczobuta i naszych rodaków na Białorusi, zostali niezwłocznie objęci przez Polskę oraz Unię Europejską sankcjami personalnymi”. Dzień po wyroku Mariusz Kamiński, szef MSWiA zapowiedział, że to zrobi, ale z decyzją czekał aż cztery miesiące. Zdecydował jednak o natychmiastowym zawieszeniu kolejnego przejścia granicznego Polski z Białorusią - w Bobrownikach, które jest zamknięte. 

Czytaj więcej

Andrzej Poczobut trafi do łagru. „Do końca mieliśmy nadzieję, że kara przynajmniej zostanie złagodzona”

MSWiA uzasadnia, że wpisane na listę osoby zajmowały się także m.in. gromadzeniem materiałów i prowadzeniem postępowań dotyczących udziału Białorusinów w protestach prodemokratycznych. Osoby z listy sankcyjnej są odpowiedzialne m.in. za stosowanie tortur fizycznych i psychicznych, pobicia, zastraszenia oraz dyskryminowanie polskiej mniejszości. Wpisane na listę osoby były także zaangażowane w niszczenie na Białorusi polskich cmentarzy oraz pomników. 

W procesie Poczobuta w pierwszej instancji orzekał znany sędzia białoruskiego reżimu - Dzmitry Bubienczyk, który w ubiegłym roku skazał kilkoro opozycjonistów na wieloletnie więzienie m.in. na 7,5 lat więzienia Aleksandra Petuszkowa m.in. za to, że mężczyzna w sieciach społecznościowych nazywał Łukaszenkę „uzurpatorem”. 

W ostatni czwartek sędzia Igor Lubowicki z Sądu Najwyższego Białorusi na zamkniętym posiedzeniu odrzucił apelację od wyroku Andrzeja Poczobuta i utrzymał wyrok. 

Sankcje na Białoruś nakłada UE już od października 2020 r. - obejmowały one łącznie 195 osób i 34 podmioty, a po ataku Rosji na Ukrainę dołączono kolejne 22 osoby. Są na niej najważniejsi członkowie kierownictwa politycznego a także m.in. Alaksandr Łukaszenka, minister obrony oraz prokurator generalny.

365 obywateli Białorusi, w tym wszyscy białoruscy deputowani zostali wpisani na polską listę sankcyjną - mają zakaz wjazdu do strefy Schengen a ich pobyt na terytorium Polski jest niepożądany. Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji ogłosił decyzję o wpisaniu na listę sankcyjną przedstawicieli reżimu Aleksandra Łukaszenki - m.in. polityków, sędziów i prokuratorów oraz innych osób odpowiedzialnych za represje polityczne, w tym represje wobec Polaków mieszkających na Białorusi. Decyzja ma „związek z podtrzymaniem przez Sąd Najwyższy Białorusi drakońskiego wyroku w sprawie Andrzeja Poczobuta”, dziennikarza i wiceprzewodniczącego Związku Polaków na Białorusi. Ale nie tylko. Wśród objętych restrykcjami znalazły się osoby odpowiedzialne za organizację procederu nielegalnej migracji do Polski i państw bałtyckich - poinformowało MSWiA.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki