Coraz więcej zarzutów za znieważenie głowy państwa

PiS obiecywał wykreślenie przepisu za znieważenie prezydenta. Nie zrobił tego, w zamian przybywa zarzutów i wyroków z tego paragrafu.

Publikacja: 02.02.2023 03:00

Coraz więcej zarzutów za znieważenie głowy państwa

Foto: AFP

Trzy lata więzienia – tyle grożą liderowi niewielkiej partii Przebudzeni Konsumenci Marcinowi Bustowskiemu. Powód? Wypowiedź, że „Andrzej Duda jest amerykańską parówką wypełnioną izraelską treścią”. Jak ustaliliśmy, 30 grudnia ubiegłego roku akt oskarżenia skierowała przeciw niemu prokuratura w Kaliszu.

Sam Bustowski może budzić kontrowersje. Jego partia, której głównym celem jest walka o zdrową żywność, jest posądzana o prowadzenie prorosyjskiej narracji. Dwie wypowiedzi o Dudzie, które trafiły do aktu oskarżenia, padły na wiecach w Kaliszu i Katowicach, organizowanych przez prokremlowską organizację Rodacy Kamraci. Nie zmienia to jednak faktu, że przepisu, z którego oskarżony jest Bustowski, miało już dawno nie być w kodeksie karnym.

Czytaj więcej

Nazwał prezydenta "debilem", ale nie popełnił przestępstwa

Obiecywał to, będąc w opozycji PiS, a zapowiedzi powtórzył do dojściu do władzy. – Znosimy karalność znieważenia prezydenta i podkreślamy, że to jest podstawowa gwarancja debaty wolnej, niezależnej i swobodnej – mówi w 2016 roku wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł podczas konferencji ze swoim szefem Zbigniewem Ziobrą.

Z powodu tej zapowiedzi do kosza trafił projekt posłanki Moniki Rosy z Nowoczesnej, nad którym trwały już prace w Sejmie. Ministerstwo zapowiadało, że przepis zostanie usunięty podczas dużej nowelizacji kodeksu karnego, tak się jednak nigdy nie stało.

W efekcie przypadki znieważenia głowy państwa są ścigane przez prokuraturę z urzędu z pełną surowością. Z aktu oskarżenia Bustowskiego wynika, że „znieważył prezydenta RP, używając słów powszechnie uważanych za obelżywe”. To nie pierwsze jego zarzuty za nazwanie Dudy „parówką”. Akt oskarżenia w sprawie tych samych słów, wypowiedzianych publicznie przy innej okazji, skierowała do sądu pod koniec roku prokuratura w Lwówku Śląskim.

Jednocześnie toczy się proces odwoławczy pastora Kościoła Nowego Przymierza w Lublinie Pawła Chojeckiego, znanego z prowadzenia telewizji internetowej. Został w 2021 roku skazany nieprawomocnie na osiem miesięcy prac społecznych za nazwanie Dudy m.in. „agentem śpiochem”, „baranem” i „zdrajcą”, ale także z powodu obrazy uczuć religijnych katolików i znieważenia narodu polskiego. We wtorek miała odbyć się rozprawa, ale została odroczona.

Są też nowe przypadki orzeczeń sądowych dotyczących znieważenia głowy państwa. We wrześniu ubiegłego roku Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną w sprawie słów „j…ć Dudę”, jakie pewna dwudziestolatka wypowiedziała w czasie kampanii w 2020 roku. Wcześniej w pierwszej instancji została skazana, a w drugiej uniewinniona.

W 2021 roku sąd w Opolu ukarał grzywną w wysokości 4 tys. zł byłego wiceministra rolnictwa Andrzeja B. z PSL za znieważenie prezydenta w internecie, a kilka miesięcy wcześniej sąd w Kaliszu skazał trzech nastolatków na prace społeczne za wykrzykiwanie wulgarnych słów pod adresem prezydenta podczas imprezy z okazji rozpoczęcia wakacji.

Dlaczego obóz rządzący utrzymuje przepis, który sam krytykował wcześniej jako kontrowersyjny? Prezydencka minister Małgorzata Paprocka mówiła przed rokiem w Sejmie, że celem przepisu jest nie tylko „ochrona czci osoby pełniącej urząd prezydenta”, lecz także „czci należnej samej naszej ojczyźnie”.

Zdaniem posłanki Moniki Rosy PiS obawia się, że po usunięciu przepisu nie zapanowałby nad drwinami z głowy państwa. Pastor Chojecki uważa zaś, że przepis jest pozostałością po czasach feudalnych. – Król był w nich traktowany jako namaszczony przez Boga, więc atak na niego, nawet słowny, był atakiem na Najwyższego. Państwo demokratyczne powinno dać ludziom wolność – argumentuje.

Trzy lata więzienia – tyle grożą liderowi niewielkiej partii Przebudzeni Konsumenci Marcinowi Bustowskiemu. Powód? Wypowiedź, że „Andrzej Duda jest amerykańską parówką wypełnioną izraelską treścią”. Jak ustaliliśmy, 30 grudnia ubiegłego roku akt oskarżenia skierowała przeciw niemu prokuratura w Kaliszu.

Sam Bustowski może budzić kontrowersje. Jego partia, której głównym celem jest walka o zdrową żywność, jest posądzana o prowadzenie prorosyjskiej narracji. Dwie wypowiedzi o Dudzie, które trafiły do aktu oskarżenia, padły na wiecach w Kaliszu i Katowicach, organizowanych przez prokremlowską organizację Rodacy Kamraci. Nie zmienia to jednak faktu, że przepisu, z którego oskarżony jest Bustowski, miało już dawno nie być w kodeksie karnym.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"