Meller: Chcę, by ten rząd trafił szlag, ale powtórzyłbym "nie straszcie PiS-em"

Bezpieczniej byłoby na pewno zostać jeszcze, przez jakiś czas, w telewizji - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem dziennikarz Marcin Meller.

Publikacja: 13.01.2023 09:27

Marcin Meller

Marcin Meller

Foto: TV.RP.PL

Meller był pytany o to, czy istnieje życie poza dużą telewizją, po tym jak rozstał się z TVN24.

- W moim wypadku to się okaże. Natomiast podejmując decyzję o odejściu z TVN24 czy w ogóle TVN-u szeroko rozumianego po tylu latach (prawie 20, z okładem), przeanalizowałem przypadki różnych koleżanek i kolegów, którzy poszli na swoje. Tych, których zmuszono do odejścia i tych, którzy zrobili to z własnej woli. Bezpieczniej byłoby na pewno zostać jeszcze, przez jakiś czas. W moim wypadku okaże się, bo tak naprawdę jutro wrzucę pierwszy program (na YouTube) i zobaczę jaka będzie reakcja - odparł.

Czytaj więcej

Apostazja. Skąd bierze się rozczarowanie Kościołem?

A czy zbiórka środków na program wskazuje na zainteresowanie tym projektem?

- Oczywiście wszyscy patrzą na casus Darka Rosiaka, "Raport o stanie świata" świetny, na Macieja Okraszewskiego, "Dział Zagraniczny", którzy mają bardzo dużo środków na robienie fantastycznych podcastów, tylko że oni zaczynali dawno, Rosiak w zasadzie był pierwszy. Ja zebrałem na tyle, że jestem w stanie zacząć robić, itd. Oczywiście zastanawiałem się czy robić ten model zbiórkowy, wiedziałem, że wywoła to wiele niechętnych i złośliwych komentarzy, ale tak się robi na całym świecie, tak się robi w Polsce. Rozmawiałem z ludźmi, którzy się na tym znają to mówią, że te parę tysięcy abonamentu miesięcznego, plus zebrałem te kilkanaście tysięcy na start, to w tych realiach jest bardzo dobrze i w najbliższych tygodniach przyjdzie weryfikacja - wyjaśnił. 

Meller zapowiedział też, że formuła jego programu będzie podobna do "Drugiego śniadania mistrzów", programu, który prowadził w TVN24. - Różnica będzie może taka, że w telewizji było to 40 minut, (w internecie) będzie pewnie dłużej - tłumaczył.

Patrząc tak dzisiaj, to ja bym się zaczął niepokoić, kto te wybory wygra

Marcin Meller, dziennikarz

- Mogą się pojawić niektórzy goście. W "Drugim śniadaniu mistrzów" dostałem kiedyś szlaban, gdy zaprosiłem Krzysztofa Stanowskiego, Stanowskiego nie lubią w wielu miejscach, w tym w TVN24. Do siebie zaproszę, bo kto mnie zabroni, Stanowski mnie zaprosił. Może będą też mniej oczywiste programy, może się oderwę od rzeczywistości. W TVN24, telewizji informacyjnej, są pewne reguły gry - dodał.

Meller zapewniał też, że rozstał się z TVN24 z własnej woli, a wyniki oglądalności jego programu były bardzo dobre.

Nowy program Mellera, "Drugie Śniadanie Mellera", będzie emitowany w soboty, o 12, na kanale Mellera na YouTube.

Meller był też pytany czy dziś powtórzyłby słowa, by "nie straszyć PiS-em".

- Tak, zupełnie serio. Mam serdeczną ochotę, żeby ten rząd szlag trafił. Tylko że kto straszy PiS-em? Politycy, kiedyś rządzący, dziś w opozycji, propagandziści, bądź oficjalni, bądź udający dziennikarzy, a de facto będący propagandystami i wreszcie kibice polityczni, którzy są najbardziej radykalni - odpowiedział.

- Ja się dziś zastanawiam skąd jest ten optymizm po opozycyjnej stronie, jakby wybory były już wygrane. A ja tak patrzę okiem dyletanta: miała być apokalipsa węglowa - nie ma. Odra, która miała być drugim Czarnobylem... Kto pamięta o Odrze? Widzę sensowne planowanie kampanii przez PiS - wyliczał.

- Patrząc tak dzisiaj, to ja bym się zaczął niepokoić, kto te wybory wygra - dodał. - Jeśli założymy, że wybory nie będą sfałszowane, ja na miejscu opozycji zacząłbym się zastanawiać czy samo straszenie PIS-em rozwiąże wszystkie problemy - przekonywał.

- Nigdy nie byłem zwolennikiem PiS-u, wystarczy poczytać to, co pisałem. Chodzi mi tylko o to, że tekst nie straszcie PiS-em mówiony w 2015 powtórzyłbym, w tym sensie, że straszenie PiS-em niczego nie rozwiązuje - podsumował. 

Meller był pytany o to, czy istnieje życie poza dużą telewizją, po tym jak rozstał się z TVN24.

- W moim wypadku to się okaże. Natomiast podejmując decyzję o odejściu z TVN24 czy w ogóle TVN-u szeroko rozumianego po tylu latach (prawie 20, z okładem), przeanalizowałem przypadki różnych koleżanek i kolegów, którzy poszli na swoje. Tych, których zmuszono do odejścia i tych, którzy zrobili to z własnej woli. Bezpieczniej byłoby na pewno zostać jeszcze, przez jakiś czas. W moim wypadku okaże się, bo tak naprawdę jutro wrzucę pierwszy program (na YouTube) i zobaczę jaka będzie reakcja - odparł.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska: Jest czterech nowych ministrów
Polityka
Tomasz Siemoniak na czele MSWiA. Jakie czekają go wyzwania
Polityka
Kosztowny prezent dla Szymona Hołowni. Kto dał mu obraz za kilkadziesiąt tysięcy?
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego - nowy sondaż. PiS przed KO, Konfederacja przed Lewicą
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Czy CPK powstanie? Kiedy? Maciej Lasek podał konkretną datę