Morawiecki: Tak, zamierzamy zlikwidować Izbę Dyscyplinarną SN

Wśród 88 proc. zwolenników UE w Polsce, o których była mowa, połowa to nasi wyborcy - mówił premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu wystąpień europosłów w debacie toczącej się w siedzibie PE w Strasburgu, której tematem był wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

Publikacja: 19.10.2021 13:21

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/EPA

- Praworządność jest zasadą i wartością, która jest równie ważna dla Warszawy, jak dla wszystkich innych stolic - przekonywał premier. 

- Jest różnica co do tego, czy pod pretekstem zasady praworządności można żądać od państw członkowskich takich rzeczy, których nie ma w traktatach. To sam rdzeń mojej wypowiedzi. Czy można działać poza tym, co panowie traktatów dali UE jako przyznane kompetencje? Moim zdaniem nie można - mówił Morawiecki. 

Zamierzamy zlikwidować Izbę Dyscyplinarną SN, ponieważ te mechanizmy, które zostały wprowadzone nie spełniały naszych oczekiwań

Premier Mateusz Morawiecki

- Słyszałem z tej sali, że wyroki sądowe są pisane na polityczne życzenie. Proszę mi pokazać jeden taki wyrok. Jeden. A ja mogę powiedzieć, że koledzy wasi z PO właśnie odpowiadają za taki grzech, bo słynna jest sprawa z czasu rządów (Donalda) Tuska, gdy wykonany został telefon do sędziego Sądu Okręgowego, który zareagował na telefon, by napisać wyrok na życzenie - mówił następnie polski premier.

Czytaj więcej

Debata o wyroku TK w Parlamencie Europejskim

Morawiecki podkreślił też, że "wyrok polskiego TK nie stwierdził nigdy, że przepisy Traktatów są niezgodne z konstytucją". - Polski TK stwierdził, że niezgodna z konstytucją jest tylko interpretacja niektórych przepisów traktatów - dodał.

- Tak zamierzamy zlikwidować Izbę Dyscyplinarną SN, ponieważ te mechanizmy, które zostały wprowadzone nie spełniały naszych oczekiwań. Nie były wypełniane decyzje wobec jawnego naruszania odpowiedzialności wobec sędziów - mówił też premier w kontekście izby SN, których funkcjonowanie kwestionuje TSUE.

Na koniec Morawiecki stwierdził, że dziś przypada rocznica zamordowania w 1984 roku przez komunistyczną bezpiekę księdza Jerzego Popiełuszki. - Solidarność, Solidarność Walcząca, której byłem członkiem, walczyła wówczas o wolność i demokrację. A niektórzy, którzy się tu wypowiadali, byli wówczas po innej stronie. To symboliczne gdzie oni siedzą dzisiaj, a gdzie siedzimy my - zakończył premier.

- Praworządność jest zasadą i wartością, która jest równie ważna dla Warszawy, jak dla wszystkich innych stolic - przekonywał premier. 

- Jest różnica co do tego, czy pod pretekstem zasady praworządności można żądać od państw członkowskich takich rzeczy, których nie ma w traktatach. To sam rdzeń mojej wypowiedzi. Czy można działać poza tym, co panowie traktatów dali UE jako przyznane kompetencje? Moim zdaniem nie można - mówił Morawiecki. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Wipler: Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa to błąd. To przedwczesne
Polityka
Jarosław Kaczyński stanie przed kolejną komisją śledczą
Polityka
Patryk Jaki wymienia "sukcesy" PiS-u. "Kasta i Niemcy się z nas śmieją"
Polityka
Zembaczyński: Kaczyński ma personalną obsesję na moim punkcie. To wręcz fetysz
Polityka
Michał Dworczyk atakuje Suwerenną Polskę. Mówi o "układzie pasożytniczym"