Dziś w Sejmie ma zostać zarejestrowany społeczny komitet ds. projektu ustawy o powrocie do RP osób pochodzenia polskiego deportowanych i zesłanych przez władze ZSRR. Projekt przygotował Maciej Płażyński, były marszałek Sejmu, poseł i przewodniczący Stowarzyszenia Wspólnota Polska, który zginął 10 kwietnia w katastrofie smoleńskiej.
Na czele komitetu stanął jego syn Jakub Płażyński. – Tata czuł odpowiedzialność za tych, którzy lata temu, nie z własnej woli, musieli opuścić Polskę. My też powinniśmy – mówi.
W Polsce istnieje ustawa repatriacyjna. Ale repatriacja przebiega wolno. Na powrót do Polski czeka ponad 2500 osób (1620 rodzin). W 2008 r. przybyło do Polski zaledwie 268 rodaków ze Wschodu. Dlaczego?
– Problemem są mieszkania dla repatriantów – wyjaśnia Jakub Płażyński. Teraz mogą je zapewniać np. samorządy. Zaproszeń z ich strony nie ma jednak zbyt wiele. Dlatego w projekcie ustawy jest propozycja, by państwo musiało zapewnić repatriantom mieszkanie – na dwa lata. Powinno je dla nich znaleźć w ciągu dwóch lat od momentu, kiedy obieca im wizę. – Teraz niektórzy czekają na repatriację siedem – dziesięć lat – mówi Płażyński.
Przez pierwsze trzy lata repatrianci mieliby też otrzymywać 1175 zł miesięcznie (takie świadczenie dostają też mieszkający w Polsce cudzoziemcy).