Media dla polityków czy twórców

Zbyt duże wpływy rządzących na media publiczne i wykreślenie przepisu o misji wytykali goście Komisji Kultury, którzy dyskutowali wczoraj o projekcie Platformy

Publikacja: 07.07.2010 03:20

Publicysta Jacek Żakowski (drugi z lewej) ostrzegał, że projekt PO jest groźny, bo tworzy system jes

Publicysta Jacek Żakowski (drugi z lewej) ostrzegał, że projekt PO jest groźny, bo tworzy system jeszcze bardziej upartyjniający media publiczne

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

– Klub PO zapowiadał, że jako pierwszy wprowadzi naszą ustawę pod obrady, bo jest to zobowiązanie publiczne Donalda Tuska. I oto Klub Platformy kompromituje swojego premiera, nie wprowadzając pod obrady naszego projektu i zgłaszając własny – oburzał się scenarzysta i producent Maciej Strzembosz z Obywatelskiego Komitetu Mediów Publicznych.

Był jedną z ok. 30 osób, które przyszły na tzw. wysłuchanie publiczne (posiedzenie Komisji Kultury, na którym mogli zabrać głos wszyscy zainteresowani) projektu zmiany ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o opłatach abonamentowych. Odbyło się ono właśnie na wniosek środowiska twórców.

W piątek projekt ustawy medialnej autorstwa twórców złożył w Sejmie PiS. Oddaje on władzę w TVP i Polskim Radiu twórcom, dziennikarzom oraz organizacjom pozarządowym. Tymczasem tzw. mała nowelizacja autorstwa PO ma doprowadzić do zmiany władz w mediach publicznych (teraz rządzą nimi ludzie związani z PiS i SLD).

– Nie przekreślamy projektu twórców, ale praca nad nim wymaga dłuższego czasu, a sytuacja w mediach wymaga szybkich zmian – zapewniała Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), szefowa Komisji Kultury.

Twórcom nie podoba się m.in., że aż trzech z siedmiu członków rady nadzorczej TVP mają wskazywać ministrowie: kultury, finansów i skarbu.

– Media publiczne są skrajnie upolitycznione i wymagają szybkiej reformy. Jednak to, co zakłada projekt PO, jest groźne, bo tworzy system upartyjniający i upaństwawiający media publiczne jeszcze bardziej niż obecnie – przekonywał Jacek Żakowski, dziennikarz „Polityki” i pełnomocnik Komitetu.

Scenarzystka Joanna Koss-Krauze zarzucała: – O ramówkach będą decydowali politycy. To uderza w istotę i niezależność mediów publicznych.

Strzembosz zaproponował, by – skoro nie można na razie w pełni odpolitycznić mediów – przyjąć choć zapis, że do KRRiT wejdą przedstawiciele wszystkich partii, które są w Sejmie.

Twórcy sprzeciwiali się też wykreśleniu zapisu o misji publicznej. Śledzińska-Katarasińska ripostowała, że i tak jest on martwy. Próbowała także przeforsować, by zaraz po wysłuchaniu publicznym komisja skończyła pierwsze czytanie projektu. Takiemu pośpiechowi sprzeciwiły się PiS i SLD oraz twórcy. Ostatecznie zostało przełożone.

– Nawet gdybyśmy poparli ten projekt, to widać, że przeforsowanie go na siłę nie wprowadzi spokoju w mediach publicznych – ocenia Tadeusz Sławecki, poseł PSL.

– Klub PO zapowiadał, że jako pierwszy wprowadzi naszą ustawę pod obrady, bo jest to zobowiązanie publiczne Donalda Tuska. I oto Klub Platformy kompromituje swojego premiera, nie wprowadzając pod obrady naszego projektu i zgłaszając własny – oburzał się scenarzysta i producent Maciej Strzembosz z Obywatelskiego Komitetu Mediów Publicznych.

Był jedną z ok. 30 osób, które przyszły na tzw. wysłuchanie publiczne (posiedzenie Komisji Kultury, na którym mogli zabrać głos wszyscy zainteresowani) projektu zmiany ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o opłatach abonamentowych. Odbyło się ono właśnie na wniosek środowiska twórców.

Polityka
Pytania po przemówieniu Marcina Kierwińskiego. Minister odpowiada na zarzuty
Polityka
Dla Konfederacji eurokampania to sprawdzian. Pozornie prostszy niż samorząd
Polityka
Sondaż: Jak Polacy ocenieją start ministrów i wiceministrów w wyborach do PE?
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Polityka
Prezydent Duda: Odrodził się potwór, który nas pożerał
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej