Reklama

Alkomatem w funkcjonariusza na służbie

MSWiA wprowadza nowe zasady badania funkcjonariuszy służb na trzeźwość oraz obecność narkotyków. Zostaną sprawdzeni, gdy przełożony nabierze podejrzeń.

Publikacja: 26.01.2023 03:00

Alkomatem w funkcjonariusza na służbie

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Policjanci, funkcjonariusze Straży Granicznej oraz Służby Ochrony Państwa, jeśli przyjdą na służbę nietrzeźwi albo po środkach odurzających, a ich szef co do tego poweźmie podejrzenia, muszą liczyć się z tym, że zostaną przebadani na obecność tych substancji. MSWiA przygotowało projekty rozporządzeń, które szczegółowo określają jednolite zasady takich badań w przypadku ludzi ze służb.

– W każdej grupie zawodowej zdarzają się osoby, które nie przestrzegają przepisów, sięgają chociażby po alkohol i nietrzeźwe przychodzą do pracy. Nawet jeśli te nowe zasady zawarte w rozporządzeniach miałyby dotyczyć kilku osób, będą przestrogą dla innych – mówi nam poseł Wiesław Szczepański, szef sejmowej Komisji administracji I Spraw Wewnętrznych.

Czytaj więcej

Kolejne wątpliwości wokół wybuchu granatnika w KGP. Złamano procedury?

Rozporządzenia (projekty) wprowadzają zapisy na wzór tych w kodeksie pracy, zgodnie z którymi przełożony ma prawo nie dopuścić pracownika w razie uzasadnionego podejrzenia, że stawił się on w stanie np. po alkoholu czy narkotykach (dotąd w służbach regulowały to wewnętrzne przepisy).

„Wydanie rozporządzenia jest podyktowane koniecznością doprecyzowania sposobu, warunków i metod czynności podejmowanych przez uprawnione osoby, w sytuacji poddania funkcjonariusza badaniom na zawartość w organizmie alkoholu albo obecność środka działającego podobnie do alkoholu” – wskazuje uzasadnienie.

Reklama
Reklama

Badania będą podobne jak np. u kierowców – czyli za pomocą alkomatów, narkotesterów i badań krwi. Projekty opisują metody np. z wydychanego powietrza, krwi, śliny, moczu i potu i służące temu urządzenia. Wyliczają też środki odurzające, w tym takie jak opioidy, amfetamina, kokaina. Z badania będzie sporządzany szczegółowy protokół.

– Technicznie dla nas się nic nie zmieni, oprócz tego, że kwestie badań będzie precyzowało rozporządzenie – mówi Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.

Czytaj więcej

Granatnik, podnośnik, nastolatki w radiowozie. Serie wpadek pogrążają policję

Media co jakiś czas obiegają informacje o funkcjonariuszach, którzy z promilami prowadzili samochód, lub dopuszczali się innych wybryków.

Ostatnio głośno było o wicekomendancie policji z Włodawy, który po imprezie z kolegami, miał demolować drzwi restauracji na rynku w Zamościu i awanturować się w hotelu (zwolniono go w trybie natychmiastowym). „Bohaterem” mediów stał się też funkcjonariusz SOP, który mając blisko 2,5 promila spowodował stłuczkę w Warszawie. Tragicznie zakończyła się jazda policjanta ze stolicy, który latem ub.r. kabrioletem (koło Kobyłki na Mazowszu) pijany uderzył w słup – zginęły dwie osoby, siedzące z tyłu (dostał zarzuty).

Wszyscy jednak – mieli pić po służbie. Informacje o łapanych z promilami w pracy, praktycznie nie przedostają się do opinii publicznej.

Reklama
Reklama

– Są to sporadyczne przypadki, jest ich najwyżej kilkanaście w skali roku, przy 100-tysięcznej formacji – wskazuje insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.

– Nie było przypadków, by w pracy jakiś funkcjonariusz stawił się nietrzeźwy – zapewnia także płk Bogusław Piórkowski, rzecznik Służby Ochrony Państwa, podkreślając, że niedawną kolizję w Warszawie spowodował funkcjonariusz, który nie był na służbie.

Jednak w 2019 r. media (ujawnił to „SE”) obiegła wzmianka, że zastępca dowódcy zmiany z SOP, który odpowiadał za bezpieczeństwo zewnętrzne obiektu – KPRM, stawił się w pracy pod wpływem alkoholu – miało chodzić o 0,6 promila. Przebadał go partol policji.

Sami funkcjonariusze przyznają, że w obecnych czasach, inaczej niż w przeszłości, za picie na służbie można „wylecieć, i to z wilczym biletem”. – Jednak trzeba być mocno wstawionym, żeby szef zauważył i kazał kogoś zbadać alkotestem – słyszymy.

Co grozi przyłapanemu na służbie z promilami? – Odpowiedzialność dyscyplinarna, a katalog kar jest szeroki – od upomnienia, nagany, po możliwość wydalenia ze służby – mówi Mariusz Ciarka.

Ale jeżeli np. się okaże, że funkcjonariusz przyjechał do pracy samochodem, to może mieć i z tym problem – wtedy grożą mu zarzuty karne za kierowanie w stanie nietrzeźwości.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Policja
Miękkie lądowanie sierżant „Doris”. Ukarana tylko grzywną
Policja
Czarne chmury nad Marianem Banasiem
Policja
Znaleziono szczątki kolejnych dronów. Akcja służb w dwóch województwach
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Policja
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie. Prokuratura wstępnie potwierdza ustalenia „Rzeczpospolitej”
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama