Rząd docenia funkcjonariuszy, wprowadzając dla nich coraz to nowe, kolejne finansowe gratyfikacje – nagrody i rozliczne dodatki, by tych najbardziej doświadczonych zachęcić do pozostania w służbie. Efekty są odwrotne do zamierzonych. W tym roku z policji ma odejść rekordowa liczba funkcjonariuszy, a w budżecie policji brakuje nawet miliarda złotych na zadania.
Co jest nie tak w reformowanej policji?
Seria wpadek
Formacja ostatnio nie ma dobrej passy. Najgłośniejszą wpadką było wystrzelenie pocisku z ukraińskiego granatnika przez komendanta głównego gen. Jarosława Szymczyka, która wywołała pod jego adresem falę krytyki i serię memów.
Do serii dołączył ostatnio wypadek radiowozu pod Warszawą, do którego dwaj policjanci zabrali – nie wiadomo w jakim celu – dwie nastolatki, a gdy samochód się rozbił, nie udzielili im pomocy. Z kolei we wtorek, w dzień miesięcznicy smoleńskiej, wątpliwości wzbudzili policjanci w strażackim wysięgniku, zaglądający do mieszkania, w którym byli działacze Lotnej Brygady Opozycji.
Czytaj więcej
Drzwi do mieszkania, które wynajęła Lotna Brygada Opozycji zostały oklejone napisem „remont”. Kiedy policjantom ich nie otworzono, postanowili zaglądnąć do środka od zewnątrz. Wygląda na to, że policja wpadła w sidła prowokacji LBO - ustaliła „Rzeczpospolita”.