Jak uniknąć podatku przy handlu złotem

Przychody ze zbycia złota rozliczamy tak jak ze sprzedaży innych rzeczy

– wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie „Rz".

Jeśli więc sprzedamy je z zyskiem, musimy wykazać dochód w zeznaniu rocznym, zsumować z innymi i zapłacić od całości podatek. Jego stawka wyniesie 18 lub 32 proc., w zależności od tego, w którym progu się znajdziemy. Unikniemy daniny, jeśli od końca miesiąca, w którym kupiliśmy kruszec, do dnia sprzedaży minie pół roku.

Czy każda inwestycja w złoto będzie opodatkowana w taki sposób? Z odpowiedzi Ministerstwa Finansów wynika, że transakcje stanowiące formę inwestowania kapitału będą rozliczane inaczej. Od uzyskanych przychodów należy zapłacić 19- -proc. zryczałtowaną daninę (tzw. podatek Belki).

Zasady opodatkowania zależą więc od rodzaju oferowanego produktu. Jak podkreśla ministerstwo, inwestycja może polegać na założeniu lokaty i powierzeniu pieniędzy instytucji finansowej, która zakupuje złoto o wartości przekazanych środków. Po zakończeniu ustalonego okresu klient otrzymuje zwrot środków pieniężnych wraz z ustalonym zyskiem. Lokata może również stanowić element konstrukcji produktu strukturyzowanego lub strategii wykorzystywanej przez fundusze inwestycyjne.

– Najważniejsze jest zatem to, czy inwestor stanie się właścicielem złota czy też na podstawie jego wartości kalkulowane będzie tylko należne mu wynagrodzenie, np. o charakterze odsetkowym – mówi doradca podatkowy Robert Jurkiewicz. – Szkoda jednak, że ministerstwo nie określiło bardziej precyzyjnie, kiedy złoto rozliczamy tak jak rzecz, a kiedy jak kapitały pieniężne. Przyjęcie założenia, że od przychodów trzeba zapłacić podatek Belki, jeśli zakup dokonywany jest w celach inwestycyjnych, tylko utrudnia kwalifikację transakcji. Z reguły przecież po to się nabywa kruszec, aby na nim zarobić. Prawie każdy zakup – nawet jednej sztabki – ma więc cel inwestycyjny – wskazuje ekspert.

– Trudno się zgodzić z takim stanowiskiem resortu finansów – dodaje Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy w kancelarii Piekielnik i Partnerzy. – W przepisach jest jasno napisane, jak rozliczać przychody ze sprzedaży rzeczy. Skoro złoto jest rzeczą – co ministerstwo przyznaje – to nie można opodatkować go inaczej bez względu na to, czy jego zakup jest formą inwestowania kapitału czy też nie.

Co ciekawe, jeszcze inny pogląd ma Izba Skarbowa w Katowicach. W interpretacji nr IBPBII/2/415-1018/11/AK (wydanej trzy tygodnie temu) stwierdziła, że kwota uzyskana ze sprzedaży kilku sztabek złota to przychód z tzw. innych źródeł. Zysk z transakcji trzeba wykazać w zeznaniu rocznym bez względu na to, czy zostały sprzedane po pół roku od końca miesiąca, w którym je nabyto.

– Niestety, takie interpretacje tylko mnożą wątpliwości, zamiast je rozwiewać – mówi Tomasz Piekielnik.

Robert Jurkiewicz dodaje, że jest jeszcze jedna możliwość rozliczenia zysków z obrotu kruszcami. – Jeśli ktoś handluje złotem na dużą skalę, urząd skarbowy może uznać go za klasycznego przedsiębiorcę. Wtedy rozlicza przychody tak jak z działalności gospodarczej – tłumaczy ekspert.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl