Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!
Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.
Opłaty za studia sprzed paru lat nie są kosztem działalności
Fiskus zabrania rozliczać w firmie wydatki na studia, na które przedsiębiorca uczęszczał jeszcze przed założeniem biznesu.
O rozliczenie takich wydatków zapytał jeden z naszych czytelników. Przez kilka lat pracował na etacie i pracodawca finansował mu studia. Teraz zwolnił się z pracy i założył własną działalność. Musiał jednak zwrócić byłemu pracodawcy opłaty za naukę (tak wynikało z umowy o finansowanie edukacji, którą z nim zawarł). Czy może zaliczyć wydatki do podatkowych kosztów swojego biznesu?
Generalnie wydatki związane z podnoszeniem kwalifikacji przedsiębiorcy powinny być akceptowane przez skarbówkę. Właściciel firmy uczy się bowiem po to, aby poszerzyć swoje kompetencje i dzięki temu więcej zarabiać. W praktyce jednak fiskus dość surowo podchodzi do wydatków na edukację. Często twierdzi, że nabyte na kursach i studiach umiejętności nie przydadzą się w działalności gospodarczej, szczególnie wtedy, gdy dotyczą czegoś innego niż to co obecnie robimy w firmie. Dopóki więc przedsiębiorca nie poszerzy zakresu działalności o dziedzinę życia, którą się zajmuje na studiach, ma małe szanse na pozytywną interpretację skarbówki.
