Pełna elektronizacja danych o produkcji alkoholu, paliw i tytoniu, szybki dostęp do bazy tych danych dla służb skarbowych i Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych – takie mają być cele Centralnej Ewidencji Wyrobów Akcyzowych (CEWA). Pozwoliłaby ona na redukcję szarej strefy i sprawniejszą kontrolę obrotu tymi towarami. I choć rząd już od wielu miesięcy zapowiada powstanie takiej bazy, to wciąż daleko do uchwalenia ustawy dającej jej podstawę prawną.
Baza w budowie
Zapowiedź stworzenia tych przepisów pojawiła się w wykazie prac rządu jesienią 2022 r. Ministerstwo Finansów przygotowało projekt na początku lutego 2023 r., a do 24 lutego trwały konsultacje, w których wypowiedziało się niemal pół setki firm i organizacji biznesowych, reprezentujących 17,6 tys. podatników akcyzy. Potem na ponad cztery miesiące prace w rządzie zamarły.
Dopiero 4 lipca rząd przyjął projekt ustawy, który przewiduje wprowadzenie tego systemu od 1 lutego 2024 r. Podatnicy akcyzy mieliby na jego wdrożenie półtora roku.
Wdrożenie CEWA stoi jednak pod znakiem zapytania. Projekt trafił bowiem do Sejmu, ale wciąż nie rozpoczęły się nad nim prace. Został skierowany do sejmowego biura legislacyjnego, ale nawet nie nadano mu oficjalnego numeru druku używanego w pracach parlamentarnych.
Taki brak postępu w pracach legislacyjnych wprowadza niepewność w planowaniu wdrożenia tego systemu w wielu firmach. Anna Wibig, doradca podatkowy i partner associate w Deloitte, zwraca uwagę, że szczególnie zaniepokojeni mogą być przedsiębiorcy, których nie dotyczy 18-miesięczny okres przejściowy i będą musieli zacząć używać nowego systemu już od 1 lutego 2024 r.