Pięć lat liczone od dnia złożenia deklaracji podatkowej – tyle czasu na złożenie wniosku o stwierdzenie nadpłaty mają osoby, które po 1 maja 2004 r. sprowadziły do kraju używany samochód i zapłaciły znacznie wyższą akcyzę, niż gdyby kupiły nowe auto w kraju. Jeśli chcą odzyskać pieniądze, to już teraz powinny wystąpić do urzędu celnego. Po upływie tego terminu prawo do żądania zwrotu nadpłaty po prostu wygaśnie.
18 stycznia 2007 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości zarzucił nam dyskryminowanie pod względem podatkowym samochodów używanych sprowadzonych do Polski z innych państw Unii Europejskiej i nakazał ujednolicenie zasad oraz zwrot części nadpłaconej akcyzy (sygn. C-313/05).
Chodziło o obowiązujące wówczas przepisy, zgodnie z którymi nabywca używanego pojazdu mógł zapłacić nawet 65 proc. jego wartości, podczas gdy auta krajowe były opodatkowane w zależności od pojemności silnika (3,1 proc. dla aut o pojemności do 2000 cm sześc. i 13,6 – powyżej tej pojemności).
Niestety, choć minął rok od tego wyroku, wciąż wiele osób ma duże trudności z wyegzekwowaniem przysługującego im prawa. Wiele urzędów celnych zwleka bowiem z wydaniem decyzji o stwierdzeniu nadpłaty i jej wysokości do czasu uchwalenia odrębnej ustawy, która określi zasady zwrotu. Jej projektem już w najbliższy poniedziałek ma się zająć Komitet Stały Rady Ministrów, ale i to nie daje żadnej gwarancji, że propozycje Ministerstwa Finansów szybko staną się obowiązującym prawem.
Tymczasem, jak twierdzi rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, przedłużanie terminu załatwienia sprawy o wiele miesięcy narusza w sposób rażący podstawowe zasady postępowania podatkowego, w tym m.in. zasadę pogłębiania zaufania obywateli do organów podatkowych (art. 121 ordynacji podatkowej). „Sprawa podatkowa powinna być załatwiona w terminach ustawowych, a brak regulacji dostosowującej przepisy prawa do wyroku ETS nie może stanowić w tym przeszkody. Nie jest zatem konieczne oczekiwanie na taką regulację prawną, skoro każde państwo członkowskie jest zobowiązane do wykonania orzeczenia Trybunału” – napisał rzecznik w wystąpieniu do ministra finansów.