Masz kłopot ze spłatą kredytu hipotecznego czy pożyczki i negocjujesz z bankiem umorzenie choć części odsetek? Uważaj! Jeśli bank pójdzie ci na rękę, to „zyskiem z umorzenia" będziesz musiał się podzielić z fiskusem. Przepisy podatkowe i stanowisko sądów nie pozostawiają wątpliwości: również zwolnienie z części długu powoduje powstanie przychodu, który podlega PIT.
Bezlitosne prawo
Takie stanowisko potwierdził wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny. A o tym, jak bezduszna bywa litera prawa, przekonali się małżonkowie J. W 1999 r. zaciągnęli w banku kredyt na cele mieszkaniowe. Rok później dostali jeszcze kredyt odnawialny.
Po kilku latach sytuacja finansowa państwa J. uległa zmianie. Trudności ze spłatą kredytów zmusiły ich do negocjacji z wierzycielem. Bank poszedł im na rękę i zgodził się na podpisanie porozumienia. Na jego mocy doszło do umorzenia odsetek od obu kredytów. Radość z pozytywnego obrotu sprawy nie trwała jednak długo. Okazało się, że bank wystawił każdemu z nich informację PIT-8C, wykazując przychody z innych źródeł w kwocie prawie 110 tys. zł. Z pisma banku wynikało, że są to „przychody z tytułu redukcji odsetek należnych wymagalnych".
Małżonkowie nie uwzględnili przychodu w swoim zeznaniu rocznym. O podatek fiskus upomniał się sam. Wyjaśnił, że na skutek umorzenia odsetek doszło do zmniejszenia zobowiązania wobec banku bez uszczuplenia majątku kredytobiorcy. Umorzenie to nieodpłatne świadczenie, które stanowi opodatkowany przychód z innych źródeł – stwierdził urząd.
Sprawa trafiła na wokandę. Państwo J. wskazali, że w sprawie umorzenia odsetek dysponują tzw. milczącą interpretacją. Zapytali bowiem o skutki umorzenia, ale organ poinformował ich, że się spóźnił z jej wydaniem. W ten sposób zyskali interpretację potwierdzającą ich stanowisko.