Umorzenie w zeznaniu rocznym
Jakie są tego konsekwencje? Starosta musi obliczyć wartość świadczenia, wystawić informację PIT-8C, a rodzice wykazać przychód w zeznaniu rocznym i opodatkować.
– To błędne koło, starosta decyduje się przecież na umorzenie opłaty dlatego, że rodzica na nią nie stać. A urząd skarbowy nalicza od tego podatek, który być może też trzeba będzie umorzyć ze względu na trudną sytuację materialną podatnika – mówi Przemysław Bogusz, doradca podatkowy w kancelarii TuboTax.
660 złotych - przynajmniej tyle trzeba zapłacić za miesięczny pobyt dziecka w spokrewnionej rodzinie
– Obciążanie rodziców naturalnych dodatkową daniną to nieporozumienie – dodaje Joanna Luberadzka z Fundacji Przyjaciółka, przewodnicząca Koalicji na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej. – Starosta po to przecież umarza opłaty, aby im pomóc stanąć na nogi. Konieczność zapłaty podatku utrudni ich sytuację. Niestety, nie ma u nas kompleksowego spojrzenia na system opieki nad potrzebującymi. Każdy urząd ciągnie w swoją stronę.
Przychody – worek bez dna
Przemysław Bogusz tłumaczy, że w ustawie o PIT zwolnione z podatku są tylko świadczenia przyznawane rodzicom zastępczym. Trudno natomiast znaleźć zwolnienie, które można zastosować do rodziców naturalnych, którym umorzono opłaty. A definicja przychodów z nieodpłatnych świadczeń jest tak szeroka, że fiskus ma nieograniczone możliwości ich naliczania. I korzysta z tego na różne sposoby. 13 lutego opisywaliśmy interpretację, z której wynikało, że podatek muszą płacić rodziny wielodzietne korzystające z przyznawanych przez gminę zniżek, np. na basen albo żłobek (na szczęście na nasz tekst szybko zareagował minister finansów, zapewniając, że w tej sytuacji daniny nie będzie). Inny przykład – interpretacja nakazująca opodatkować właściciela nieruchomości, który dostał rabat na przyłączenie do kanalizacji („Rz" z 15 lutego).
– Tendencja do szukania przychodów z nieodpłatnych świadczeń w różnych sferach życia jest już tak silna, że konieczna stała się zmiana ich definicji w ustawie o PIT. Nie może być przecież tak, że nieodpłatne świadczenia to worek bez dna – podsumowuje prof. Adam Mariański, doradca podatkowy i adwokat w kancelarii Brzezińska Narolski Mariański. – W każdej sprawie można wprawdzie znaleźć jakieś argumenty za zwolnieniem z opodatkowania, ale takie ciągłe przepychanki z fiskusem niczemu nie służą.