W tej galicyjskiej wsi rozciągniętej wzdłuż dolin Pogórza Dynowskiego dorastał i tam właśnie pokochał książki. Kiedy poznał piękny bajkowy świat Marii Konopnickiej, zaczął marzyć o pisaniu. Wyjechał na studia. Poznawał historię na Uniwersytecie Warszawskim. Po latach wrócił, bo Izdebki były jego miejscem na ziemi.
Obserwował ze szczególną wrażliwością miejscowe życie. Wsłuchiwał się w opowieści sąsiadów, bo „każdy ma swoją ważną historię”. Sposobem Augustyna na życie stało się przebywanie wśród historii, które czekały na niego za każdym zakrętem, za każdym wzgórzem, za każdym domem. Obserwował, jak wraz z przemianami strukturalnymi zmieniają się i zamykają jego Izdebki. Coraz szybciej i zachłanniej zapisywał odchodzące z każdym pokoleniem życie.
Augustyn pisał przez ponad 20 lat. Sprawną, kontrastową kreską odwzorowywał otaczającą rzeczywistość. Szczególnej radości dostarczał mu udział w konkursach literackich, w których zdobył ponad 100 nagród. Napisał setki felietonów, reportaży i opowiadań, które były dostępne w prasie lokalnej oraz ogólnopolskiej. Opublikował trzy zbiory opowiadań: „Głowa wroga”, „Tau tau” oraz „W pełni księżyca”.
Pięknie o Augustynie napisał Andrzej Stasiuk: „Nigdy nie zabiegał o sławę ani uznanie. Cud skromności w dzisiejszych czasach. Siedział w swoich Izdebkach, w narożnym pokoju w domu z czerwonej cegły i stamtąd oglądał świat. Był mądry i wiedział, że w istocie świat podobny jest do Izdebek, a Izdebki do całego świata”.
Za każdym razem, kiedy podążam śladem ścieżek kreślonych przez autora, odczuwam nie tylko radość, ale i niepewność – w którym momencie znowu mnie zaskoczy. Twórczość Augustyna jest odmienna od tej, do której przywykliśmy. Jest ona inna poprzez bezpośredniość spojrzenia. Wprawne oko historyka zawsze zauważało niemal nieuchwytne drobiazgi, które po odpowiednim wyeksponowaniu błyszczą w jego opowieściach. Był bardzo wnikliwym obserwatorem, który potrafił dostrzec kluczowe sprawy w niezauważalnej powszedniości.
Pełnił w swojej twórczości rolę dokumentalisty odchodzących w niebyt bardzo trudnych, ale ważnych czasów.