Aktualizacja: 23.03.2025 19:29 Publikacja: 21.02.2025 16:55
Foto: mat.pras.
Komitywa pomiędzy Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem jest zagadką wykraczającą poza zwykłe salta w polityce. Można przyjąć, że Trump uwielbia Putina, bo jeden chce wielkiej Ameryki, a drugi wielkiego neo-ZSRR. Można się dziwić, że wybrał herszta morderców na swojego idola (akurat w internecie pokazano nowy film z rozwalaniem jeńców ukraińskich przez Rosjan), ale fakt pozostaje faktem: mamy do czynienia z przypływem uwielbienia ze strony nowego prezydenta Ameryki, skierowanym w stronę Kremla i jego głównego lokatora. Chyba że, jak sugerują niektórzy, Trump tańczy kozaczoka nie z wewnętrznego przekonania, tylko z musu, bo Rosjanie coś na niego mają. Coś o nim wiedzą, coś zgromadzili, gdy Trump żywo współpracował z Rosją i jeździł tam często. Takie podejście wykazuje historyk i politolog Jurij Felsztinski w książce „Na smyczy Kremla” poświęconej hakom, jakie Rosjanie mogą trzymać na Trumpa. Felsztinski wymienia możliwości: Trump lubił kobiece towarzystwo, więc nietrudno mu było podsunąć agentki, które dostarczyły nagrań i filmów. Z interesów, które Trump robił w Moskwie, nic nie wyszło, gdyż nie był to biznesmen łatwo rozstający się z dolarem; usiłował np. sprzedać prawa do nazwy Trump do wykorzystania w charakterze szyldu na hotelu czy innym obiekcie budowlanym. Wobec jednego z miliarderów rosyjskich Trump miał czy nawet dalej ma dług około 100 mln dol. Rosjanie zdaniem autora pomogli Trumpowi wygrać wybory w 2016 r., czyli dostarczyli funduszy.
Mamy w Polsce ogromną liczbę talentów w obszarze IT. To tutaj pracują świetne programistki i programiści. Jednak w skali całego społeczeństwa mamy zadanie domowe do wykonania - mówi Łukasz Foks, dyrektor ds. inicjatywy Microsoft AI Skills.
W opisywanych przez Radosława Kobierskiego światach i postaciach nawet na moment nie czuć fałszu. Zastanawiamy się raczej, skąd on to wszystko o nas wie.
Obrazów polepionych z pamięci, języka i wyobraźni jest w nowej książce Marka Bieńczyka mnóstwo. Ale kto tak właściwie do nas mówi w „Rondzie Wiatraczna”?
Bong Joon-ho nie mógł się zdecydować, w jakiej konwencji utrzymać film „Mickey 17”. W efekcie jest za długi, wyszedłem z niego znużony i trochę obojętny. Jednak nie sposób go zignorować, bo zbyt przypomina nasz świat.
Przesłanki i czynniki efektywnego wdrażania projektów OZE przez JST uwzględniające kwestie ekonomiczne, środowiskowe i społeczne.
Nie mam oporów przed tym, aby postawić „Wypadek na polowaniu” obok słynnego „Mausa” Arta Spiegelmana.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Zmarł prof. Łukasz Turski, fizyk i popularyzator nauki, jeden z pomysłodawców budowy Centrum Nauki Kopernik w Warszawie oraz inicjator Pikniku Naukowego. - Odszedł człowiek wielkiego formatu - stwierdził prof. Dariusz Jemielniak, wiceprezes PAN.
Władze Wenezueli poinformowały o zawarciu porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie wznowienia lotów z odsyłanymi z USA migrantami.
W opisywanych przez Radosława Kobierskiego światach i postaciach nawet na moment nie czuć fałszu. Zastanawiamy się raczej, skąd on to wszystko o nas wie.
Obrazów polepionych z pamięci, języka i wyobraźni jest w nowej książce Marka Bieńczyka mnóstwo. Ale kto tak właściwie do nas mówi w „Rondzie Wiatraczna”?
Bong Joon-ho nie mógł się zdecydować, w jakiej konwencji utrzymać film „Mickey 17”. W efekcie jest za długi, wyszedłem z niego znużony i trochę obojętny. Jednak nie sposób go zignorować, bo zbyt przypomina nasz świat.
Nie mam oporów przed tym, aby postawić „Wypadek na polowaniu” obok słynnego „Mausa” Arta Spiegelmana.
Oprócz konfliktów i złych wspomnień znajdzie się też nadzieja. Tym jest rodzina w spektaklu „Mój syn chodzi, tylko trochę wolniej”.
Jak polować, to bezkrwawo – na przykład w „Monster Hunter Wilds”!
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas