Określenie wysokości i składników wynagrodzenia to jeden z podstawowych elementów umowy o pracę i cecha charakterystyczna pracowniczego zatrudnienia. Musi odpowiadać rodzajowi pracy (art. 29 § 1 pkt 3 k.p.) oraz być godziwe (art. 13 k.p.), czyli przynajmniej w teorii zapewniać pracownikowi oraz jego rodzinie przyzwoity poziom życia. Jednocześnie wynagrodzenie powinno być ekwiwalentne do rodzaju świadczonej pracy, jej ilości i jakości oraz wymaganych od pracownika kwalifikacji zawodowych czy uprawnień.
Kodeks pracy nie rozstrzyga wprost zasad ustalania wynagrodzenia za pracę. Jednak z dokładnej analizy przepisów wprowadzających jego szczególną ochronę wynika, że jest to pojęcie szersze niż kwota netto pensji wypłacana pracownikowi przez pracodawcę w miesięcznych odstępach. Z wynagrodzenia za pracę potrąca się bowiem część składek na ubezpieczenia społeczne finansowaną przez pracownika oraz zaliczkę na podatek dochodowy. Czy wobec tego określenie wysokości wynagrodzenia w kwocie netto jest dopuszczalne?
Brutto czy netto
Wielu młodych pracowników oburza praktyka podawania wysokości wynagrodzenia w kwocie brutto. Według nich nie stanowi ona realnej odpłatności za ich pracę, skoro na rękę otrzymują jedynie część tej stawki. Podobnie jest u osób zajmujących najwyższy szczebel w firmach, czyli prezesów, dyrektorów czy menedżerów. Gdy są cudzoziemcami, interesuje ich kwota netto, którą otrzymają w zamian za pracę, a nie wysokość danin publicznych odprowadzanych w związku z takim zatrudnieniem. Rodzi to wątpliwość, czy obopólna wola stron co do ukształtowania wynagrodzenia za pracę w kwocie netto czyni takie działanie zgodnymi z prawem.
Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy sięgnąć do przepisów statuujących szczególną ochronę wynagrodzenia za pracę, w szczególności do art. 87 § 1 k.p. Zgodnie z nim potrąceń z wynagrodzenia dokonuje się po odliczeniu od niego składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych. Wskazuje to jednoznacznie, że cała zaliczka na podatek dochodowy oraz finansowana przez pracownika część składek na ubezpieczenia społeczne są częścią należnego podwładnemu wynagrodzenia, którą szef odlicza od niego na podstawie przepisów podatkowych i ubezpieczeniowych. Takie stanowisko prezentuje Sąd Najwyższy w licznych wyrokach i uchwałach, m.in. z 19 września 2002 r. (III PZP 18/02) i z 7 sierpnia 2001 r. (III ZP 13/01). W ostatniej z tych uchwał SN uznał, że należne pracownikowi wynagrodzenie za pracę stanowi całość obejmującą nie tylko część przypadającą do wypłaty, ale również tę, którą pracodawca musi odliczyć tytułem podatku i składek. Na tej podstawie SN odrzucił koncepcję wynagrodzenia wyróżniającą jego część netto, która należy się pracownikowi, oraz część odliczaną, która mu nie przysługuje. W ocenie SN o części netto wynagrodzenia można mówić dopiero wtedy, gdy pracodawca dokona prawidłowych odliczeń z należnej podwładnemu całości pensji.
Co wynika z przepisów
Za postrzeganiem wynagrodzenia za pracę jako całości przemawia też wykładnia przepisów podatkowych i ubezpieczeniowych oraz statuujących minimalne wynagrodzenie za pracę. Artykuł 12 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jedn. DzU z 2012 r., poz. 361 ze zm.) definiuje przychód ze stosunku pracy jako wszelkie wypłaty pieniężne oraz wartość świadczeń przyznawanych pracownikowi w naturze lub ich ekwiwalentów, bez względu na źródło ich finansowania. Przychód obejmuje w szczególności pensję zasadniczą, normalne wynagrodzenie i dodatki za nadgodziny, inne dodatki, nagrody, ekwiwalent za niewykorzystany urlop oraz pozostałe kwoty bez względu na to, czy ich wysokość ustalono z góry. Do przychodu wlicza się też świadczenia pieniężne ponoszone za pracownika oraz wartość innych przyznanych mu świadczeń nieodpłatnych lub częściowo odpłatnych. Dopiero od tak ustalonego przychodu pracodawca odlicza zaliczkę na podatek dochodowy.