Ronaldo obiecał w sierpniu, że przedstawi swoją wersję życia na Old Trafford po tym, jak latem nie udało mu się przenieść do klubu, który występowałby w tym sezonie w Lidze Mistrzów, na co liczył.
Portugalczyk przerwał milczenie w niedzielnym wywiadzie z Piersem Morganem.
Ronaldo poinformował, że kilka osób w klubie próbowało zmusić go do odejścia. - Tak, nie tylko trener (Erik ten Hag - red.), ale kolejnych dwóch lub trzech facetów wokół klubu. Czułem się zdradzony - powiedział.
Kiedy zapytany ponownie, czy starsi członkowie zarządu klubu próbowali go wyrzucić, 37-latek powiedział: "Nie obchodzi mnie to. Ludzie powinni słuchać prawdy. Tak, czułem się zdradzony i czułem, że niektórzy ludzie nie chcą mnie tutaj, nie tylko w tym roku, ale także w zeszłym".
Czytaj więcej
Powrót do Manchesteru United miał tchnąć w Cristiano Ronaldo nowe życie, ale może się okazać początkiem końca piłkarza, który dzielił tron z Leo Messim.
- Nie mam dla niego szacunku, ponieważ on nie okazuje szacunku dla mnie. Jeśli ty nie masz dla mnie szacunku, ja nigdy nie będę miał szacunku dla ciebie - mówił o trenerze United.
- Myślę, że fani powinni znać prawdę. Chcę tego, co najlepsze dla klubu. To właśnie dlatego wróciłem do Manchesteru United. Od czasu odejścia Sir Alexa (Fergusona - red.) nie widziałem w klubie żadnej ewolucji. Nic się nie zmieniło - powiedział.
Napastnik powiedział, że jego opinię na temat sytuacji w klubie podziela Ferguson, który miał mieć decydujący wpływ na jego powrót na jego transfer z Juventusu, kiedy wydawało się, że może dołączyć do Manchesteru City.
Ronaldo mówił również o stracie swojego małego syna w kwietniu i o tym, jak bardzo wzruszył go hołd złożony mu przez kibiców Liverpoolu podczas meczu z United na Anfield w kilka dni po tym wydarzeniu.