Jan Urban o meczu Legia Warszawa-Real Madryt: Puste trybuny sprzyjają Legii

Jan Urban, były piłkarz, trener piłkarski.

Aktualizacja: 02.11.2016 05:36 Publikacja: 01.11.2016 18:40

Jan Urban o meczu Legia Warszawa-Real Madryt: Puste trybuny sprzyjają Legii

Foto: Fotorzepa, Jan Urban

Rzeczpospolita: To już niechlubna tradycja. Legia dziś po raz czwarty na przestrzeni ostatnich trzech lat zagra przy pustych trybunach w europejskich rozgrywkach. Jak wspomina pan mecz z Apollonem Limassol na jesieni 2013 roku, gdy właśnie w takich okolicznościach prowadził pan wojskowych?

Jan Urban: Puste trybuny zawsze sprzyjają słabszemu zespołowi, bo to jemu łatwiej się zmobilizować na wymagającego przeciwnika. To potwierdziło się w meczu z Apollonem, gdy mieliśmy wiele dogodnych okazji bramkowych, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Cypryjczycy zaś wyprowadzili jedną kontrę i wywieźli z Łazienkowskiej cenne zwycięstwo. Potem na wyjeździe wygraliśmy już 2:0, więc widać, że ten pierwszy mecz rzeczywiście był nietypowy. Dziś z pewnością słabszym zespołem jest Legia, więc to faworyzowany Real Madryt może mieć duże trudności, by w tej ciszy utrzymać koncentrację.

Na czym polega tzw. atut własnego boiska? Czy właśnie na żywiołowo reagujących trybunach?

Tylko że trudno sobie wyobrazić, by Real obawiał się gorącej atmosfery przy Łazienkowskiej. Doping w Warszawie jest znakomity, ale przecież Królewscy co roku rozgrywają wiele spotkań w gorącej atmosferze, więc są do niej na co dzień przyzwyczajeni. W Hiszpanii w każdym mieście mecze z Realem są wyjątkowym wydarzeniem, więc zazwyczaj zawsze jest komplet na trybunach i niesamowity doping.

Jak piłkarzom gra się przy pustych trybunach?

Nikt nie lubi grać takich spotkań, z pewnością sprawiają one wszystkim dużo mniejszą frajdę, tym bardziej jeśli mają swoją rangę. Ale te warunki raczej nie wpłyną na piłkarzy Legii, bo oni na pewno będą maksymalnie zmobilizowani na tak ważne spotkanie. Ten mecz będą wspominać później przez całe życie i opowiadać o nim wnukom. Tyle że mało przyjemnie będzie się to oglądało kibicom, bo piłka to nie tylko sama gra, ale też cała ta otoczka...

Pana ta cisza nie deprymowała?

Rzeczywiście, musiałem się cały czas pilnować. Przecież w momentach, kiedy na boisku jest nerwowo, zdarza się, że człowiek czasem przeklnie, a nawet rzuci jakąś wiązankę do jednego czy drugiego zawodnika. Gdy jest doping, tego nie słychać, a przy pustych trybunach trener musi pamiętać, że to, co krzyczy, dokładnie słychać w telewizji. W Lidze Mistrzów tym bardziej to wszystko będzie drobiazgowo wyłapywane media, zarówno przez polskie, jak i hiszpańskie.

Rzeczpospolita: To już niechlubna tradycja. Legia dziś po raz czwarty na przestrzeni ostatnich trzech lat zagra przy pustych trybunach w europejskich rozgrywkach. Jak wspomina pan mecz z Apollonem Limassol na jesieni 2013 roku, gdy właśnie w takich okolicznościach prowadził pan wojskowych?

Jan Urban: Puste trybuny zawsze sprzyjają słabszemu zespołowi, bo to jemu łatwiej się zmobilizować na wymagającego przeciwnika. To potwierdziło się w meczu z Apollonem, gdy mieliśmy wiele dogodnych okazji bramkowych, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Cypryjczycy zaś wyprowadzili jedną kontrę i wywieźli z Łazienkowskiej cenne zwycięstwo. Potem na wyjeździe wygraliśmy już 2:0, więc widać, że ten pierwszy mecz rzeczywiście był nietypowy. Dziś z pewnością słabszym zespołem jest Legia, więc to faworyzowany Real Madryt może mieć duże trudności, by w tej ciszy utrzymać koncentrację.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego