Coraz mniej nauczycieli korzysta z urlopów na poratowanie zdrowia

Coraz mniej nauczycieli korzysta z przerwy na poratowanie zdrowia. To efekt uchwały SN, zgodnie z którą urlop nie chroni przed zwolnieniem.

Publikacja: 09.10.2013 08:47

Coraz mniej nauczycieli korzysta z urlopów na poratowanie zdrowia

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Na Śląsku od 1 września niewiele ponad 600 osób zdecydowało się na taką przerwę w pracy. W poprzednim roku szkolnym było ich niemal 1,5 tys., a przed dwoma laty prawie 2,2 tys.

Choć inne kuratoria oświaty nie mają jeszcze takich zbiorczych danych, z sondy przeprowadzonej przez „Rz" w urzędach miast wynika, że z podobną sytuacją mamy do czynienia w całym kraju.

– W Bielsku-Białej od 1 września 2013 r. urlop na poratowanie zdrowia wzięło 51 nauczycieli. W zeszłym roku szkolnym 2012/2013 zdecydowało się na taki urlop 61 osób, a w roku 2011/2012 – aż 127 – informuje Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego.

Gminy sobie radzą

W Radomsku z urlopów dla poratowania zdrowia korzysta tylko siedmiu nauczycieli. W zeszłym roku było ich 14, a dwa lata temu 23.

– W roku szkolnym 2011/ 2012 ratowały zdrowie 263 osoby. Rok 2013/2014 rozpoczęło na urlopie zdrowotnym 132 nauczycieli. Trudno jednak oszacować, ile osób jeszcze złoży wnioski o urlop do końca roku szkolnego – zauważa Piotr Kowalczuk, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji w urzędzie miasta Gdańska.

20 lat

- trzeba będzie przepracować, by dostać wolne

– W Rzeszowie jeszcze dwa lata temu z urlopów korzystało 80 nauczycieli. Teraz jest to tylko 29. Spadek liczby wynika z baczniejszego przyglądania się przyczynom urlopu przez dyrektorów szkół i odwoływaniu się przez nich do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy – mówi Jadwiga Miąsik z Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Rzeszowa.

Podobnie jest w Wodzisławiu Śląskim.

– Zgodnie z decyzją prezydenta dyrektorzy mają obowiązek korzystać z możliwości odwołania od orzeczenia lekarskiego do wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy – przyznaje Barbara Chrobok z tamtejszego magistratu.

Na urlopie można zwalniać

Do cudownego ozdrowienia nauczycieli przyczynił się także Sąd Najwyższy (sygn. I PZP 1/13). W czerwcu tego roku orzekł, że urlop dla poratowania zdrowia nie chroni już przed wręczeniem wypowiedzenia.

– Czasy, gdy w przypadku złego stanu zdrowia próbowano jednocześnie ratować etaty, już minęły. Około 7 tys. osób straciło w tym roku pracę, a kilkunastu tysiącom zmniejszono liczbę godzin. To sprawia, że nawet nauczyciele, którzy nie czują się najlepiej, wolą przychodzić do pracy – przyznaje Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

7 lat pracy w szkole

- to okres, po jakim nauczyciel obecnie może pójść na urlop dla poratowania zdrowia

Karta nauczyciela zezwala na skorzystanie z urlopu dla poratowania zdrowia trzykrotnie. Po raz pierwszy można o niego wystąpić po przepracowaniu siedmiu lat. Warunkiem jest zatrudnienie na podstawie umowy na czas nieokreślony. Zgodę wydaje dyrektor szkoły, ale wcześniej nauczyciel musi przedstawić orzeczenie lekarskie o potrzebie udzielenia takiego urlopu.

Niektóre samorządy nakazują, by opinię przedstawił ponadto wojewódzki ośrodek medycyny pracy, ale zgodnie z Kartą nauczyciela nie ma takiego obowiązku.

Zbyt długa przerwa w pracy

Ośrodki medycyny pracy najczęściej mają zastrzeżenia, jeśli nie do samego urlopu, to do jego długości.

– W połowie wypadków stwierdzamy, że urlop powinien być krótszy, a 20 proc. urlopów okazuje się nieuzasadnionych – wskazuje Barbara Kramek z Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Lublinie.

Nauczycielowi można udzielić kolejnego urlopu dla poratowania zdrowia nie wcześniej niż po upływie roku od zakończenia poprzedniego. Łączny wymiar urlopu w okresie całego zatrudnienia nie może przekraczać trzech lat.

– Tylko w roku szkolnym 2012/2013 Gmina Miasta Gdańsk zapłaciła za urlopy zdrowotne 7,42 mln zł – podaje Piotr Kowalczuk.

Niedługo nowelizacja Karty nauczyciela ograniczy możliwość korzystania z urlopu dla poratowania zdrowia. Rząd proponuje mianowicie, by prawo do niego nauczyciele nabywali dopiero po 20 latach pracy, a czas spędzony na takim urlopie w całej karierze zawodowej nie przekroczył roku.

W razie korzystania z urlopu w częściach na kolejny można się będzie udać nie wcześniej niż po trzech latach od zakończenia poprzedniego.

O potrzebie przerwy w pracy ma orzekać lekarz medycyny pracy.

Planuje się, że zmiany wejdą w życie już od nowego roku. Można więc było się spodziewać, że nauczyciele będą chcieli wykorzystać ostatnią szansę na wcześniejszy i dłuższy urlop. Strach przed zwolnieniem jest jednak silniejszy.

Na Śląsku od 1 września niewiele ponad 600 osób zdecydowało się na taką przerwę w pracy. W poprzednim roku szkolnym było ich niemal 1,5 tys., a przed dwoma laty prawie 2,2 tys.

Choć inne kuratoria oświaty nie mają jeszcze takich zbiorczych danych, z sondy przeprowadzonej przez „Rz" w urzędach miast wynika, że z podobną sytuacją mamy do czynienia w całym kraju.

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"