[srodtytul]Skąd to rozstrzygnięcie[/srodtytul]
WSA stwierdził jednak, że nie zasługuje ona na uwzględnienie.
Przypomniał, że zgodnie z art. 758 § 1 i 2 oraz art. 758[sup]1[/sup] § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] przez umowę agencyjną przyjmujący zlecenie (agent) zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do stałego pośredniczenia, za wynagrodzeniem, przy zawieraniu z klientami umów na rzecz dającego zlecenie przedsiębiorcy albo do zawierania ich w jego imieniu.
Do zawierania umów w imieniu dającego zlecenie oraz do odbierania dla niego oświadczeń agent jest uprawniony tylko wtedy, gdy ma do tego umocowanie. Jeżeli sposób wynagrodzenia nie został w umowie określony, agentowi należy się prowizja.
Podatniczka nie przedłożyła umowy agencyjnej. Natomiast twierdzenia o ustnym charakterze takiej umowy nie znajdują potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Dokumentacja podatkowa firmy nie zawiera jakichkolwiek elementów wskazujących na to. W księgach podatkowych nie wykazano prowizyjnego wynagrodzenia, które mogłoby świadczyć o istnieniu takiej umowy. Nie deklarowano również z tego tytułu VAT.
O samodzielnym charakterze prowadzonej przez skarżącą działalności gospodarczej świadczą także zapisy umowy o współpracy w zakresie finansowania sprzedaży towarów kredytem bankowym zawartej między skarżącą i bankami.