Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku kończącym spór spółki z o.o. KREA z kozienicką spółką OBORY. Zastrzegł jednak, że krótka jednostka słowna pełniąca funkcję znaku towarowego może być utworem w rozumieniu art. 1 ust. 1 prawa autorskiego, jeżeli wykazuje autonomiczną wartość twórczą. Oznaczenie będące przedmiotem tego sporu takiego waloru zdaniem SN nie posiada.
[srodtytul]Znak dla jogurtów [/srodtytul]
W sprawie chodzi o słowny znak JOGI. Jego autorką jest Krystyna Ś., której spółka KREA, w związku z zamówieniem klienta Wojciecha J. zleciła wykonanie projektu etykiet termokurczliwych na opakowania jogurtów i nabyła autorskie prawa majątkowe do zaprojektowanego znaku.
Wojciech J. ubiegał się o rejestrację znaku towarowego JOGI, lecz prawa ochronnego nie uzyskał. Uzyskała je natomiast spółka KREA. Wytoczyła też Wojciechowi J. sprawę o zaniechanie naruszenia autorskich praw majątkowych do słowno-graficznego i słownego znaku towarowego JOGI.
Sąd w 2006 r. uwzględnił to żądanie i zakazał Wojciechowi J. wykorzystywania tego znaku w jakiejkolwiek formie w działalności gospodarczej. Zasądził także od niego na rzecz spółki 51 tys. zł. Sąd II instancji zmienił ten wyrok tylko co do kwoty, uznając, że spółce za korzystanie z jej praw należy się mniejsza rekompensata – w wysokości 15 tys. zł.