Potwierdził to Sąd Najwyższy (sygnatura akt: IV CSK 504/10) w wyroku dotyczącym utworu wzornictwa przemysłowego w postaci obudowy ultrasonografu autorstwa Bartłomieja P. Bartłomiej P. współpracował z producentem ultrasonografów ECHO-SON SA, od 1994 r. jako osoba fizyczna, a potem także jako jednoosobowy zarząd spółki z o.o. Studio-Idea, której był jednym wspólnikiem.
W 1995 r. ECHO-SON zwróciła się do Bartłomieja P. o przygotowanie projektu obudowy ultrasonografu. Ten opracował trójwymiarowe komputerowe animacje i po uzyskaniu akceptacji przekazał je do pracowni modelarskiej, w której powstał model obudowy. W marcu 1995 r. wystawił fakturę za ten model. Spółka ECHO-SON zapłaciła.
W piśmie z 1996 r. Bartłomiej P. poinformował ją, że nie godzi się na korzystanie z projektu bez zawarcia z nim umowy o korzystanie z praw autorskich. Umowa miała przewidywać wynagrodzenie w formie tantiem (1 proc. od wartości sprzedaży urządzeń w obudowie jego autorstwa). W 2007 r. zwrócił się do spółki na piśmie o zawarcie z nim takiej umowy, o rozliczenie wynagrodzenia tantiemowego oraz poinformował, że wystąpi do sądu z roszczeniami opartymi na art. 79 prawa autorskiego.
Przepis ten określa roszczenia przysługujące w razie naruszenie autorskich praw majątkowych. Autor może m.in. żądać od osoby, która dopuściła się naruszenia, odszkodowania równego dwukrotności, a jeśli było ono zawinione – trzykrotności wynagrodzenia, które w chwili dochodzenia odszkodowania byłoby należne za udzielenie zgody na korzystanie z utworu.
Takiego też trzykrotnego wynagrodzenia zażądał Bartłomiej P. w pozwie wniesionym przeciwko ECHO-SON. Sąd I instancji żądania w całości oddalił. Sąd II instancji zaakceptował ten wyrok, choć z odmiennym uzasadnieniem. Uznał, że Barłomiej P. zawarł ze swą spółką Studio-Idea ustną umowę, przenosząc na nią prawo do korzystania z projektu na zasadzie licencji niewyłącznej, bo tylko taka może być udzielona na podstawie ustnej umowy.