Jeśli grunt nie jest wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem, właściciel może żądać rozwiązania użytkowania wieczystego, choćby użytkowanie nie wynikało z umowy, ale np. uwłaszczenia – to sedno wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura: III CSK 281/10).
Chociaż w 1990 r. wiele przedsiębiorstw, w tym PKP, zostało z mocy prawa uwłaszczonych użytkowaniem wieczystym na posiadanych przez siebie nieruchomościach, nie było do tej pory wyroków SN dotyczących rozwiązywania użytkowania wieczystego.
Gdy użytkowanie ustanowione jest w umowie, sprawa jego rozwiązania jest jasna (art. 240 kodeksu cywilnego): umowa może być rozwiązana przed terminem, jeżeli wieczysty użytkownik korzysta z nieruchomości „w sposób oczywiście sprzeczny z jego przeznaczeniem określonym w umowie".
W tej sprawie chodziło o pięć działek pod linią wąskotorową na pograniczu województw małopolskiego i świętokrzyskiego, do których prawo użytkowania wieczystego (na 99 lat) z mocy prawa nabyły 5 grudnia 1990 r. PKP. W decyzjach wojewody wskazano, że oddane są bądź na cele kolejnictwa, bądź na cele zgodnie z przeznaczeniem w planie zagospodarowania. Ale już w 1994 r. zamknięto definitywnie kolejkę, teraz nie ma tam nawet torów, a na części biegną faktycznie drogi lokalne. Później uchwalone przez miejscowe gminy plany zagospodarowania wyznaczyły działki nadal do celów komunikacyjnych.
Dlatego starosta miechowski wystąpił do sądu o rozwiązanie prawa użytkowania wieczystego. Sądy Rejonowy w Miechowie i Okręgowy w Krakowie orzekły wygaśnięcie użytkowania. Jako podstawę wskazały art. 33 ust. 3 i 4 ustawy o gospodarce nieruchomościami, które odsyłają do odpowiedniego stosowania art. 24 k.c. do użytkowania wieczystego nabytego w inny sposób niż w umowie notarialnej.