Prawomocny wyrok należało zmienić, bo organy samorządu adwokackiego, minister sprawiedliwości i sąd oparły się na orzeczeniu sądu karnego uchylonym następnie przez Sąd Najwyższy – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: VI SA/Wa 1388/11.
Jerzy Cichosz, wykonujący od 18 lat zawód adwokata, został skreślony z listy adwokatów po wniesieniu przeciwko niemu w 2006 r. aktu oskarżenia przez IPN. Instytut zarzucił, że pełniąc obowiązki dyrektora wydziału w b. Urzędzie Wojewódzkim w Koszalinie, wydał decyzję zakazującą założenia i działalności Międzyregionalnej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność".
Sąd Rejonowy w Koszalinie umorzył wprawdzie postępowanie na podstawie ustawy o amnestii, ale stwierdził, że wina i okoliczności czynu – traktowanego w myśl ustawy o IPN jako zbrodnia komunistyczna – nie budzą wątpliwości.
Powołując się na postanowienie sądu karnego, Okręgowa Rada Adwokacka w Koszalinie uznała, że Jerzy Cichosz nie dawał rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu przed dokonaniem wpisu. Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej i minister sprawiedliwości podzielili tę ocenę.
W skardze do WSA Cichosz podał w wątpliwość, czy przypisane mu czyny są zbrodnią komunistyczną. SR w Koszalinie nie przeprowadził żadnego postępowania dowodowego i oparł się tylko na dokumentach IPN.